 |
|
chodniki brudne jak serce i nierówne jak tętno, mam tylko kilka linijek i przewlekłą bezsenność
|
|
 |
|
więc nie mów nic już, nie mów, słucham cię, chociaż nie wiem czemu
|
|
 |
|
chuj w mój ból, niech skona, bo zatrzymałem czas i moją twarz w Twoich dłoniach .
|
|
 |
|
W tych najgorszych momentach, Ty jesteś moim tlenem.
|
|
 |
|
kiedy siedzisz obok i patrzę na Ciebie, a kiedy wzrokiem mierzę Cię, Ty wtedy uśmiechasz się i gasną w sekundę te gwiazdy na niebie
|
|
 |
|
więc jeśli tego chcesz, to po prostu weź mnie, ja nie będę się opierał, bo po prostu jesteś
|
|
 |
|
kocham wkurwiać się tak bez powodu, na daremnie, mój psychiatra zaczął leczyć się już sam przeze mnie
|
|
 |
|
nie ma słów, które zniszczą Cię we mnie
|
|
 |
|
zachowam Cię w moim sercu, jesteś dla mnie, na zawsze
|
|
 |
|
nie tym razem, nie licz na morał, bo sam wiszę między jutrem, a wczoraj
|
|
|
|