 |
życie to skurwiel ze swoimi trzyma sztamę, masz miękkie serce to obyś dupy nie miał szklanej
|
|
 |
wciąż oddycham, choć rozpłatali mnie cięciem "Y", jakbym pytał, dlaczego w środku bije serce - dziwne
|
|
 |
jestem tu, aby zburzyć twój Eden, bo jeśli mnie w nim nie ma, będę to robić aż po sam grób
|
|
 |
tylko powiedz, że chcesz żebym na dłużej albo w końcu został na dobre
|
|
 |
witam cię w czasach, gdzie depresja jest częstsza niż przeziębienie
|
|
 |
nie chcę łudzić się, zgubić się dzisiaj łatwo, widzę światło w tunelu, które może być pułapką
|
|
 |
znów wstaje bardzo wcześnie, nie śpię, choć myśli mam senne, co więcej - nie chce tylko mieć cie, chce być, mieć, przestrzeń przestrzel
|
|
 |
osuwam się po ścianie, po twarzy spływają łzy, widziałam oczyma wyobraźni świat, gdzie ja i Ty , moglibyśmy być szczęśliwi dziś i jutro, mogliśmy, ale już na to za późno
|
|
 |
chcieliby wiedzieć o mnie wszytko, ale wszystko, co mogliby już dawno we mnie znikło
|
|
 |
nie chce mi się dzisiaj nigdzie iść, zostańmy w domu, obejrzyjmy film, proszę, zróbmy cokolwiek, tylko we dwoje, bo marzą mi się Twoje dłonie na sobie:>
|
|
 |
co jest za mną? tego nie wiem sama, bo od kiedy jestem szczęśliwa staram się nie obracać
|
|
 |
choć codziennie ci wybaczam, wybacz, nie zapominam, potok slow, niemy wrzask, myśli zdradza mimika, na ścianie walki cieni, jak puszczone z rzutnika, słony ból, jak woda przez palce spływa po policzkach, chciałam ciebie obok, nie mam, w zamian cisza
|
|
|
|