 |
Wychodząc z małej kałuży wpadła w głębokie bagno...
|
|
 |
Nigdy nie przyznam się do miłości. Wolę tłumić w sobie te chore uczucia, niż zostać desperatką przyznającą się do kochania sukinsyna. W dodatku zajętego sukinsyna.
|
|
 |
Poniekąd miał rację myśląc, że każde zawinienie może usprawiedliwić pocałunkiem.
|
|
 |
Jeżeli przyrzekniesz, że będziesz w stanie posklejać moje serce to ci je oddam.
|
|
 |
Jakie tkliwe były te kłamstwa i jak prawdziwie brzmiały wśród łez i drżenia głosu. Było - minęło. (..) Czasem nawet myślę, że jest lepiej, niż gdyby było inaczej.
|
|
 |
Nadam sobie prawo do palenia papierosów i używania wulgaryzmów, pewności siebie ponad normę i nie noszenia stanika. Będę się chwalić swoimi majtkami i zdzierać obcasy na nierównych chodnikach. Jeśli najdzie mnie ochota, nie dopnę ostatniego guzika w tak skąpej bluzce i upiję się do cna. Nie pogardzę też głośnymi napadami histerii i piciem wina w piaskownicy o piątej piętnaście nad ranem.
|
|
 |
Nie chciała się od nikogo uzależniać. Zawsze sama się troszczyła o siebie, nie chciała nikogo potrzebować, nie chciała, by ktoś potrzebował jej. Zawsze sprawdzała się we wszystkim, czego próbowała, zawsze była błyskotliwa i szybko się uczyła. Jedyną rzeczą, w jakiej nie okazała się dobra, była miłość..
|
|
 |
Przez higienę mózgu wystrzegam się przede wszystkim kontaktu z durniami.
|
|
 |
Nie piszę, że cię kocham, bo to bzdura, ale pewnie cię kocham.
|
|
 |
Tęsknota za tobą pojawia się jak reumatyzm podczas zmiany pogody.
|
|
 |
Czasami zastanawiam się co teraz robisz, gdzie jesteś, o czym myślisz. Czasami chciałabym żebyś także za mną tęsknił. Czasami... tak jakoś ostatnio dziwnie często.
|
|
 |
- On nawet mnie nie widzi! - A może ty nie widzisz jak patrzy..
|
|
|
|