 |
Za każdym razem obiecuję sobie, że nie pozwolę, by mężczyzna znów mnie zranił. Za każdym razem jednak spotykam kretynów i nie jestem w stanie nic z tym zrobić.
|
|
 |
Jednak nie tak łatwo wrócić do przyjaźni kiedy zasmakowało się miłości.
|
|
 |
- Widziałeś. Nie kręć, Damonie - cmentarz, pamiętasz? Zrujnowany kościół? Dziewczynę, którą zostawiłeś tam błąkającą się w koszuli nocnej? - Przykro mi, nie. A zwykle pamiętam dziewczyny, które zostawiam błąkające się w koszuli nocnej.
|
|
 |
- Nadal go kochasz? - Nie, ale nadal zasypiając trzymam w dłoniach mój pamiętnik otwarty na jego wpisie, podpisany 'twój na zawsze..', strasznie szybko minęło to zawsze.
|
|
 |
Potrzebuję supermena, który w jednej chwili rzuci wszystko i przyjdzie mnie ratować.
|
|
 |
Nie obiecuje Ci, że zapomnisz. Nigdy nie zapomnisz, ale nauczysz się żyć z tą świadomością. Będziesz patrzeć na niego i słuchać jego głosu, a później odejdziesz by pocałować człowieka, który zastąpi jego miejsce.
|
|
 |
To niewiarygodne, jak można czuć się szczęśliwą przez tyle lat, mimo tylu kłótni, tylu upierdliwości i tak naprawdę, kurwa, nie wiedzieć, czy to miłość czy nie.
|
|
 |
- Kochasz mnie, więc mnie zabijasz? - Kocham cię i to mnie zabija.
|
|
 |
Szczęście nie jest przecież stanem wiecznym. Zresztą też i nie okresowym. Szczęście to po prostu taki skurcz serca, którego doznaje się czasami, kiedy człowieka przepełnia taka radość, że wprost trudno ją znieść. Znika równie szybko jak się pojawia. I nie ma go, dopóki nie nadejdzie znowu, by sprawić, że człowiek uzna życie za najwspanialszy dar.
|
|
 |
Ból fizyczny ma w sobie to dobrego, że jeśli przekroczy pewną granicę, zabija. Ból psychiczny, kiedy boli nas serce, zabija nas codziennie od nowa, jednak ciągle żyjemy.
|
|
 |
Kiedy pamiętasz, że masz zapomnieć, to znaczy, że ciągle wspominasz.
|
|
|
|