 |
wierzę, że to co krąży gdzieś ponad nami ma w sobie ten sens, że to co jest między nami ma znaczenie, które wystarczy po prostu zauważyć i pozwolić by znów wzniosło się w górę, bez obawy o upadek. wierzę w obie strony serc, w słowa, których być może poza nami nie zrozumiałby nikt inny. wierzę w przyjaźń, tak prawdziwą, kiedy jedna dusza gruntownie spoczywa w dwóch ciałach, wierzę w każdy jej upadek choć tak bolesny, to jednak mimo wszystko wart największych poświęceń każdego z nas. wierzę, że to co kształcone było z myślą, że będzie już zawsze, nie jest w stanie przeminąć bezpowrotnie, nigdy, nawet z czasem, bo to co obiecane z ręką na sercu, choćbyśmy wypierali się w myślach tysiące razy, ma dla Nas największą wartość i siłę, by walczyć, ustawicznie do samego końca. / Endoftime.
|
|
 |
spójrz, ile jest za nami, ile zadrapanych wspomnień bez przerwy krąży wśród każdego z nas, a pomimo wszystko, nie odrzucamy ich, w dalszym ciągu odtwarzając w myślach bieg tamtych wydarzeń. więź, gdzieś pomiędzy jednym a drugim sercem, choć tak krucha, podobno wymarła wraz z nami, wciąż pulsuje, wciąż w cieniu jakby żyje. jedna dusza w dwóch ciałach, kiedy czujesz, że to co było, nadal jest gdzieś obok, że nie żyjesz tylko dla siebie. i wiedź, że to co kiedykolwiek przysłoniło przyjaźń, wartą nawet poświęcenia samych siebie, nie jest warte tego co czuje serce, tego co być może nieprzerwanie pragniemy czuć, będąc dla siebie nadal, kimś przypuszczalnie cenniejszym od innych. / Endoftime.
|
|
 |
kieruję się sercem, pieprzę rozum, bo tylko to co czuje serce, pozwala żyć. / Endoftime.
|
|
 |
Ma się rozumieć, że opowiadali o niej różne rzeczy. Nawet nie chce mi się powtarzać. Chodziły na przykład słuchy, że pokój mu sprząta, brudy jego pierze, koszule mu prasuje, skarpetki ceruje. Na noc u niego zostaje. O, patrzcie, jaka dzisiaj w oczach podpuchnięta, to od czego? Nikomu nie przyszło do głowy, że może od łez. Jakby ta miłość jej do wszystkich należała. Jakby każdy miał prawo po tej miłości niczym po budowie chodzić, deptać, nawet niedopałka splunąć. / Wiesław Myśliwski ,,Traktat o łuskaniu fasoli"
|
|
 |
- Piotruś, za co mnie kochasz? - Za szyję! / love_krowe&brat ♥
|
|
 |
wypady za osiedla, deski, pozdzierane kolana i łokcie, uśmiech nie schodzący z twarzy, kupa śmiechu a przy tym okropny ból brzucha, przesiadywanie na krawężnikach i tańczenie na środku autostrady, całonocny chillout, gdzie wszystko inne traci znaczenie, wyczuwam wakacje. / Endoftime.
|
|
 |
wyobraź sobie, sypanie soli na świeżą ranę, wiesz, z reguły nigdy nie przestaję, nigdy nie potrafię przestać, widok krwi, ten ból daje ukojenie, dogłębnie niszczy niekiedy złudnie dając siłę, by po raz kolejny odwracając się, nigdy więcej się nie poddać, nigdy nie odpuścić, czegoś co daje życie. / Endoftime.
|
|
 |
Wpadaj do mnie z butelką czystej. Wyklnijmy ten fałszywy świat. Powspominajmy naszych byłych facetów - miłości życia. Wznieśmy toast za nas i te wszystkie idiotki, które tak samo jak my szukają czegoś na Ziemi dla siebie, tylko dla siebie. / love_krowe
|
|
 |
Najgorsze jest to, że pewnej sekundzie mojego życia dostałam przeraźliwego kopa w serce. Stało się to tak niespodziewanie szybko, że nie potrafiłam zrozumieć co się ze mną stało. Moje życie rozsypało się niczym domek z kart, albo potłukło jak pusta butelka po taniej wódce. Nie wiem jak mam to opisać. Wiem, że teraz już nie jestem kimś. Jestem nikim. Nie wiem, w którą stronę mam iść, aby odnaleźć dawną siebie. Brakuje mi mnie. / love_krowe
|
|
 |
|
Nie mówię już o tym. Nie chodzę przybita i już rzadko kiedy można mnie zobaczyć ze łzami w oczach. Nie wypominam Ci tego, nie wszczynam kłótni i nie robię dramatycznych scen. Właściwie już nie próbuję zrozumieć tej sytuacji, wyjaśnić co tak naprawdę się stało. Chyba już nie mam żalu, nie cierpię na bezsenność, naprawdę. Wiesz dlaczego już nie robię tych wszystkich rzeczy? Bo staram się Ci wybaczyć, ale nigdy nie zapomnę. /esperer
|
|
 |
Wszyscy chcieliby mnie pilnować jak małą dziewczynką. Wydaję im się, że jeśli kilka razy byłam w stanie pociąć się, albo wziąć za dużo tabletek przez banały to zrobię to po raz kolejny. Niedoczekanie. / love_krowe
|
|
 |
Nienawidzę kiedy opadasz z sił, słabniesz z każdym słowem, a uśmiech zastępują łzy. / strawberry_lady
|
|
|
|