 |
podobno mieliśmy być tylko przyjaciółmi, tak? podobno byliśmy tylko przyjaciółmi, ale przyjaciele nie patrzą tak na siebie, przyjaciele nie umierają tak bardzo z zazdrości o drugą osobę, przyjaciół nie przechodzą dreszcze, przyjaciołom nie brakuje powietrza, przyjaciele nie wyznają sobie miłości, przyjaciele nie odchodzą od siebie, gdy kogoś sobie znajdą, przyjaciele nie tęsknią tak długo - zwykli przyjaciele nie dodają miłości do swojej znajomości. / tymbarkoholiczka
|
|
 |
sezon na budzenie pieszczotą słońca i wodne szaleństwo, uważam za otwarty!
|
|
 |
Czy to nie dziwne, że któregoś dnia można opuścić kogoś, kto przez tak długi czas stanowił ważną część życia i więcej o tej osobie nie pomyśleć, nawet nie sprawdzić, czy żyje /otrzepsiezkurzu
|
|
 |
siedzieliśmy razem na dachu przez noc, która wydawała się wiecznością. brakowało nam tchu podczas rozmowy, tak byliśmy nienapojeni sobą nawzajem. nazywałam gwiazdy Twoim imieniem a Ty nieudolnie brałeś mnie na barana, żeby ułatwić mi ich dotknięcie i sprawić, żebym była bliżej nieba, które zawsze starałeś mi się uchylić. Ty tego nie potrzebowałeś, twierdząc że to ja jestem Twoim niebem. teraz siedzę tu sama. znowu nie mogę złapać oddechu, ale nie jest to spowodowane nadmiarem słów. najbardziej bolesne jest to, że nie mogę spojrzeć w niebo. nawet nie wiesz jakie trapiące jest siedzenie z zamkniętymi oczami. przecież obiecałam sobie, że już więcej na Ciebie nie spojrzę. przecież w każdej z tych pieprzonych gwiazd jesteś Ty.
|
|
 |
kocham skurwysynów, którzy potrafią wylać wiadro wody na moją jedyną odpaloną zapałkę, którą nieusilnie starałam się wskrzesić przez tak długi okres czasu po czym mają problem, że zgasła.
|
|
 |
kiedyś najlepiej nam się rozmawiało milcząc. teraz milczymy bo najgorzej jest nam rozmawiać.
|
|
 |
Nie czuj przykrości z powodu kogoś, kto dał sobie z Tobą spokój. To jemu powinno być przykro, bo olał kogoś na kogo mógł liczyć w każdej sytuacji./
otrzepsiezkurzu
|
|
 |
ja pierdole, bądź, nie potrzebujemy tych wszystkich obietnic, zapewnień, nie chcę tego, jakieś wyznania, umiemy trwać bez tego, rozumiesz? jesteśmy silni, a jeśli będziesz miał dość, możesz odejść, przecież wiesz, że nic nie trwa wiecznie, a zwłaszcza 'coś' ze mną./
aj.lofju
|
|
 |
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co Cię otacza i nie potrafisz już zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuję Cię już czy ktoś odejdzie, albo czy może zranić. Zgadzasz się na wszystko./longing_kills
|
|
 |
Pamiętasz jak pisałaś mi, że to nie wyjdzie? nigdy nie porzuciłem marzeń, dziś jesteś przy mnie, bo nigdy nie zwątpiłem ♥/nibyslodko
|
|
 |
Nie warto ufać ludziom. Nigdy i pod żadnym pozorem. Oni nie są tego warci. Obiecują, przyrzekają, robią wszystko bylebyś tylko zaczął im wierzyć, a kiedy w końcu dokonują tego, co postawili sobie za cel, przez krótką chwilę sprawiają, że życie jest czymś cudownym. Każde miejsce na ziemi ma tysiące kolorów, a w uśmiechu każdego człowieka potrafisz dostrzec coś, co sprawia, że Ty też się uśmiechasz. Uśmiechasz się ze świadomością, że jest ktoś, dla kogo jesteś wszystkim, bo mu wierzysz. Bo ufasz. Tylko potem zawsze przychodzi taki moment, w którym coś zaczyna się psuć. Ktoś, komu ufałeś tak bezgranicznie po prostu zawodzi, zostawia Cię samego w pustym świecie, z krwawiącym sercem. I wtedy żadne miejsce nie ma już w sobie niczego magicznego, a uśmiechy ludzi nic nie znaczą. Wszystko traci sens, bo ktoś znów wystawił na próbę Twoje uczucia. Bo ktoś znów się tylko bawił, a Ty znów masz skaleczone serce. /dontforgot
|
|
 |
Nie wiem dokąd prowadziła jego droga, za to codziennie czuję na własnej skórze, że moja, bez niego, miała swój koniec w piekle. W miejscu, które bez niego nie ma żadnego sensu, bo przecież od zawsze to on był sensem wszystkiego, co tu robiłam. Wiem, że był czas, kiedy wszystko było właśnie takie, jak to sobie zaplanowaliśmy. Że w pewnym momencie nasze uśmiechy mieszały się gdzieś pośród dotyków. Że po prostu było dobrze, było najlepiej, a my byliśmy szczęśliwi. Tylko potem coś się zepsuło i wcale nie potrzebowaliśmy siebie, żeby się uśmiechać. Nauczyliśmy się iść osobno, a ręce splataliśmy tylko z przyzwyczajenia. I dopiero w chwili, kiedy straciliśmy to wszystko, zobaczyliśmy oboje, że trzeba było o to walczyć. Walczyć o nas, bo chociaż to już koniec, to my nadal jesteśmy dla siebie wszystkim. /dontforgot
|
|
|
|