 |
Byłam mu w stanie wybaczyć te 9 miesiecy przez które tak bardzo mnie krzywdził, chciałam mu to wybaczyć ale chciałam żeby mi pokazał że żaluje tego co robił, jaki był i że ja i nasz związek nadal cos dla niego znaczymy a on ?? wolał całą wine zwalić na mnie, wmawiać mi że mnie kocha i traktować jak zabawke a później bez słowa odejść..
|
|
 |
Miłość potrafi tak bardzo zmienić i tak bardzo zniszyć. Dzieki niebu stałam sie lepszą osobą, wszyscy to widzieli że odkąd byłam z nim byłam szczęśliwsza, byłam lepszą osobą a teraz nikt nie widzi tego jak bardzo mnie zniszył odchodząc, bawiąc sie moimi uczuciami..
|
|
 |
Naiwność bierze góre nad rozsądkiem..
|
|
 |
ta zlosc, ten gniew rozpierdala mnie od środka!
|
|
 |
9 miesiecy! starania sie, tlumaczenia i czekania az on naprawi swoj blad! i co to dalo? zniszylam sama siebie! milosc mnie zniszczyla
|
|
 |
jak bardzo mozna kogos kochac? ja dla niego bym mogla zabic a on? dla niego bylam zabawka
|
|
 |
to wszystko wkoncu wybuchlo! te wszystkie uczucia ktore dusilam w sobie ! w jedenej chwili wszystko stracilo sens. w jedenej sekundzie skonczylo sie moje zycie..
|
|
 |
' zanim spadną kurtyny i znowu odsłonią wszystko '
|
|
 |
' Nie ma pieprzonego dnia, żebym o tym nie myślał. Przypływa w snach to,co oddalam w myślach, mam w sobie strach, chociaż boję się przyznać... '
|
|
 |
Każdy Twój ból czułam na sobie kiedy Cię pocieszałam i mogłam go uczć podwójnie żebyś Ty nie czuł wcale.
|
|
 |
Każdy kolejny, który pojawił się po Tobie, pytał o to samo. Dlaczego jestem tak negatywnie nastawiona na życie i na świat? Dlaczego zawsze przedwcześnie twierdzę i z góry zakładam, że coś się nie uda? Dlaczego nie otwieram się na ludzi? Dlaczego tak mało mówię o sobie? Dlaczego ciągle wmawiam innym i sobie samej, że nie szukam jak na razie silnego, męskiego ramienia? Dlaczego jestem tak wewnętrznie spierdolona? Dlaczego skrywam ból i nie pozwalam się z niego wyleczyć? Aż w końcu pada ostateczne i najbardziej trafne stwierdzenie - ktoś musiał cię bardzo zranić. I chciałoby się odpowiedzieć: zgadza się, kolego, kiedyś ktoś świadomie wyjął mi z klatki piersiowej serce i pozostawił z tą odrażająca nieprzepełnioną jakimkolwiek uczuciem pustką. Lecz próbując uniknąć lamentów i pocieszeń, odpowiadam tylko: ja po prostu taka już jestem, zupełnie bezuczuciowa i obojętna, chłodna od urodzenia. [ yezoo ]
|
|
|
|