 |
I weź stąd nas gdzieś, weź, póki znów nie zacznę
chcieć biec w to bardziej
|
|
 |
Więzy słabną, nerwy słabną, uczucie gaśnie
|
|
 |
nie mogę patrzyć jak przegrywasz
Jak coraz bardziej odpływasz .
|
|
 |
" Może lepiej dla mnie będzie gdy nie będę szukał na niebie,
I zajrzę w głąb, w swe wnętrze, by odnaleźć tam wiarę w siebie. "
|
|
 |
Zaduch, zwątpienie, bezsens, słabość,
Czas, pełne goryczy osowiałe ciało, on ma dość.
Dół, pretensje, kęs nie do przełknięcia,
stres, depresja, nawet gdy śpisz w ciepła objęciach.
Niemoc, przemoc, na noc klin nasenny,
Podróż w głąb gdzie pali się żar gehenny.
Winy własne, cudze są we mnie
|
|
 |
musisz wstawać po każdym upadku, musisz nauczyć się żyć beze mnie. nie musisz umierać z bólu, szczęście jest tuż obok, zauważ je i wyrzuć moją osobę z Twojego serca-tak będzie łatwiej.
|
|
 |
tak bardzo chcieć móc być przy Tobie..tyle czasu,tyle osobnych chwil i mimo, że Cię nie ma to tak na prawdę jesteś.idziemy dalej,Ty w szczęściu,ja w tęsknocie. uśmiech,dotyk,spojrzenie,tak mi tego brak..
|
|
 |
dlaczego wracam do tamtych chwil?
|
|
 |
każdym rozczarowaniem zabijałeś moją duszę, moje serce krwawi, już dłużej nie potrafię stawiać kroków, bo za każdym razem upadam. nie chcę tak żyć.
|
|
 |
miłość jest wszędzie to dlaczego widzę tylko Twoją twarz?
|
|
 |
życie zawodzi, uczy, zabija, zostawiając tylko wspomnienia.
|
|
 |
uciekam w nicość, zatapiając swe usta w alkoholu.
|
|
|
|