 |
Gdybym tylko wiedziała, że to był ostatni raz, kiedy Cię widzę powiedziałabym Ci jak bardzo ważny jesteś dla mnie. [..] I gdybym wiedziała, że to nasz ostatni pocałunek, to całowalibyśmy się do teraz. / net
|
|
 |
rozum nigdy nie wygra z sercem, ponieważ ma słabą siłę przebicia. serce jest silne i uparte, a takie cechy są najwytrwalsze. / tonatyle
|
|
 |
"It's unbelievable how much you don't know about the game you've been playing all your life." ~Mickey Mantle
|
|
 |
|
Nie rób sobie tego. Nie patrz, nie zaglądaj, nie czytaj, nie pisz, nie odpowiadaj. To już nie jest partia Twojego życia.
|
|
 |
|
"Uciekajmy, mamy jakieś pieniądze, znajdźmy jakiś motel, kupmy odgrzewaną pizzę z mikrofali i frytki, a przede wszystkim dwie butelki wina, i wejdźmy do wanny, umyję cię, scałuję z ciebie wszystko, umyję cię, wytrę ręcznikiem, położę do łóżka, i zacznę całować, i mówić ci, opowiadać cały świat."
|
|
 |
Nie chce marzyc. Chce zyc naprawde i spełniać siebie każdego dnia. Tylko przy Tobie jest to osiągalne.
|
|
 |
|
Można warg dotykać, muskać je, ssać, gryźć, podnosić językiem, można je zamykać swoimi ustami, aby za chwilę je otworzyć, rozewrzeć, spulchnić lub mocno zacisnąć. Można koniuszkiem języka cierpliwie i dokładnie namaszczać śliną ich brzeg. Można przygnieść je do dziąseł, można je smakować, można je zwilżyć lub zamoczyć swoją śliną, aby zaraz potem osuszyć wydychanym powietrzem. Można je obejmować szczelnie swoimi wargami, po chwili zwolnić uścisk, otworzyć na oścież, rozsunąć zęby, wyssać język na zewnątrz i przygryzać go delikatnie. Można go potem wepchnąć do środka, przycisnąć do dolnego podniebienia i dotykać swoim językiem wybrzuszenia dziąseł nad każdym zębem po kolei, można dotknąć nim górnego podniebienia i zatrzymywać na każdym jego zgrubieniu, można... Można zwariować przy tym. Albo się zakochać.
|
|
 |
chcę od życia więcej. doceniam drobiazgi, każde wolne chwile, ciche momenty. jednak brakuje mi przestrzeni. życia, samego w sobie. energii, radości, wykorzystania jedynej młodości. chciałabym czuć, że żyję. a jak na razie jedynie podążam za własną egzystencją. / tonatyle
|
|
 |
szkoda, że moje lenistwo przerasta wszelkie ambicje. / tonatyle
|
|
 |
|
ˇ Byliśmy na tej samej imprezie. Około pierwszej kumpel uniósł w górę pustą butelkę po piwie. -Gramy, pytanie albo wyzwanie! -zagaił. Usiedliśmy w niedbałym kręgu, kolejne osoby zaczynały kręcenie. W końcu szkło trafiło w Jego dłoń, a kręcąca się butelka w końcu zatrzymała się wskazując na mnie. -Wyzwanie. -wymamrotałam. Uśmiechnął się do mnie, na co serce zabiło zdecydowanie za szybko. Tak dawno tego nie robił. -Pocałuj mnie. -polecił mi na co zareagowałam krótkim lękiem. Zbliżyłam się do Niego i połączyłam nasze wargi w całość na dobrą minutę, delektując się na powrót Jego bliskością. Wróciłam na swoje miejsce i zakręciłam niedbale, przyjmując współczujące spojrzenia znajomych, którzy doskonale wiedzieli jak bolało mnie rozstanie. Butelka wykonała ostatni obrót i zatrzymała się, na Nim. -Pytanie. -podrapał się po karku. Przełknęłam ślinę. -Kochasz mnie jeszcze? -wybełkotałam. - Jak wariat. -odpowiedział po czym otworzył ramiona ze świadomością, że zaraz się w nich znajdę.
|
|
|
|