 |
"Świat jest chory, widzę to 21 wiosnę
I czuję gorycz często, chyba przez to, że dorosłem"/Huczuhucz
|
|
 |
"Wczoraj znów szukałem śmierci na ulicach,
ale nie martw się, nie pytaj, chyba śmierć nas unika
Przyjdzie czas, wiary nie trać oddychaj,
przeproszę Ciebie pierwszą gdy przegram, oddychaj."/Bonson/Matek
|
|
 |
"Co za wspaniały bal, och jak pięknie nam w tańcu
Tylko ty i ja, namiętnie tak, choć zabawa na krańcu"/Buka
|
|
 |
"Dziewczynko bez zapałek przykro mi, tak ciemno i zimno
i tylko blednąc i niknąc przede mną nicość stale"/Buka
|
|
 |
"Wznieśmy toast wystarczy raz.
Ordynarny świat śpiewa "sto lat"
i patrzy w twarz, oh, wystarczy raz go spróbować,
wyblakły smak, och, widać to w szkłach,
alkoholach, naszych snach, wybacz moja droga"/Buka
|
|
 |
"Nigdy nie chciałem, by zabrano mi co dano.Byłaś damą mi to samo wita rano tylko brak tych chwil, Moja mała Iliado grana pentagramom darmo pytam jak to się stało że upadły te dni"/Buka
|
|
 |
"Przestań wymagać, lepiej zacznij zauważać
Życie mija jak chwila i jak my nie zawraca
Szansa się zdarza na wszystko tylko raz
Tylko ty, tylko ja, tylko my, cały świat"/HiFi Banda
|
|
 |
"Przez chwilę pomyśl sobie, że
Świadomie niszczysz mnie"
|
|
 |
[2] znaleźliśmy się niebezpiecznie blisko siebie. pogłaskał mnie po policzku. -nadal jesteś niezdarą, a tak właściwie nic się nie stało? -nie, zupełnie nic. zaczęliśmy rozmawiać. chemia między nami nadal nie wygasła mimo miesięcy spędzonych osobno. gdy pocałował mnie z nieukrywaną namiętnością, myślałam, że śnię. uwierzyłam w prawdziwość naszego uczucia. zaufałam miłości.
|
|
 |
[1]usiadłam na murku i obserwowałam go, gdy inni nie patrzyli na mnie. był taki idealny. jego ciemne włosy były roztrzepane i z pewnością potrzebowały fryzjera. wygłupiał się z chłopakami, nie widziałam ich tak dawno, od rozstania ograniczyłam z nimi kontakty. był zupełnie taki jak wyobrażałam go sobie w snach. w końcu przyłapał mnie na tym, iż nie spuszczam z niego wzroku i posłał mi swój firmowy uśmiech, zauroczył mnie swoim blaskiem, prawie zemdlałam. zbliżała się noc. mieszkaliśmy blisko siebie. bałam się ciemności. musieliśmy wrócić razem do domu. próbowałam odwlec tą chwilę, poprosić kogoś innego by odprowadził mnie chociaż kawałek, ale chłopcy poprosili go by się mną zajął, a on przystał na to bez wahania. szliśmy milcząc. niebo było pełne gwiazd, podziwiałam jego piękno, gdy nagle potknęłam się, a on złapał mnie.
|
|
|
|