 |
.` Pokazałeś mi życie od tej dobrej strony, strony jakiej nie pokazał mi żaden inny facet, szczególnie ten, który był przed Tobą.
|
|
 |
.` Nienawidzę depresji. Większej, mniejszej, krótkiej, mało ważne. Świadomość własnej słabości i tego, że nie potrafię zapanować nad samą sobą doprowadza mnie do jeszcze większego szaleństwa. Ale przecież jeszcze to sobie wszystko kiedyś poukładam.
|
|
 |
.` Odeszłam, bo Ty przecież nigdy nie prosiłeś żebym została. Nie powiedziałam Ci nic odchodząc bo nie znoszę łaski ani niczyjej litości. Ale nadal jestem na tyle naiwna i głupia, że nie potrafię sprawić abyć Ty już na zawsze odszedł z mego życia.
|
|
 |
.` Zrób coś dla mnie.. Zatęsknij za mną i dojdź do wniosku, że beze mnie jest Ci źle
|
|
 |
.` Można mówić, że ma się to gdzieś. Można twierdzić, że już dawno przestało zależeć. Można kłamać. Ale można też, wbrew wszystkim i wszystkiemu zawalczyć. Zawalczyć o to, co się kocha.
|
|
 |
Obecnie, największą sztuką jest zamknięcie powiek bez strachu, że znowu spotkam Cię w śnie, tak idealnego i spokojnego z błogim uśmiechem, który kiedyś ofiarowałeś mi każdego niedzielnego poranka, gdy pełna spokoju budziłam się w Twoich ramionach. Bliska relacja z przeszłością jest trudna, wiesz. Czuję delikatne pocałunki, słyszę ukochany tembr głosu, jestem kupiona. Z letargu wyrywa mnie budzik, który jak zabójca odbiera mi Ciebie na całą wieczność. Wstaję i w pośpiechu biorę zimny prysznic zmywający ze mnie wszelkie uczucia, wraz z makijażem nakładam maskę złożoną z najcudowniejszych uśmiechów, którymi czaruję innych mężczyzn ze świadomością, iż żaden nie będzie mi tak bliski jak Ty.
|
|
 |
całkiem szczerze? naprawdę tęsknię za Tobą. nie doceniałam tego co robiłeś specjalnie dla mnie. denerwowałeś się gdy paliłam, bo po prostu nie chciałeś żebym szybko odeszła, to wszystko z troski o mnie. czasami sprowadzałeś na ziemię moją rozmarzoną duszę, ponieważ bałeś się o to, iż zawiodę się na ludziach i marzeniach, których nadal mam za dużo. zjebaliśmy. zgubiliśmy się w szaroburej rzeczywistości. wiesz czego brakuje mi najbardziej? blasku Twoich kolorowych tęczówek, przytulania tak mocnego, że prawie pękały mi żebra, żartów, które są dla Ciebie tak silnym uzależnieniem jak dla mnie szlugi, chociaż bywały irytujące to doprowadzały mnie do łez ze śmiechu, a wszystkie dzikie szały denerwowały moją babcię. naprawmy to, błagam.
|
|
 |
zgubiłam się między biciem dwóch serc, tak bliskich, a jednak również niesamowicie dalekich. nie mogę zapanować nad mętlikiem, który rządzi każdym zakamarkiem mojej duszy. potrzebuję pewności. zielone do czekoladowego, odpowiedzialne do rozstrzepanego, niedojrzałe do poważnego. paleta zalet i wad, które nie pokrywają się ze sobą nawet w calu. wybór jest tak trudny. czy naprawdę zasłużyłam na taką sytuację? chciałabym wiedzieć, którą zaspaną buźkę pragnę widywać w sobotnie poranki i czyje usta mam ochotę całować. stoję w miejscu między beztroską a bezpieczeństwem. czego chcę? kurwa, nie wiem.
|
|
 |
-Oni Cię codziennie śledzą. Chodzą za Tobą...Gdy wychodzisz z autobusu, gdy idziesz chodnikiem, gdy wchodzisz do szkoły. Cokolwiek robisz to oni zawsze mają Cię na oku... -Chrzanisz... -To oni chrzanią Twój los. / tylkotymisiek
|
|
 |
Fascynujące były głuche telefony, a nawet ten stan rzeczy, gdy ktoś zadzwonił z pytaniem do mojego brata, czy jestem w domu...Podniosłam słuchawkę i cisza, urwany sygnał niedokończonego połączenia. Rozmowy trwające minutę...i dziwny Pan pytający mnie skąd Cię znam. Fascynujące...hahaha, płatny zabójca...hah, fascynująco zabawne. / tylkotymisiek
|
|
 |
"Czy to nasze usta są jak nie dobite kry,
W martwych pocałunkach poprzerywanych w pół?
Tak. To nasze usta nie szukają brzegów swych.
Miedzy ustami wyrósł nam Merliński Bur."/SNL
|
|
 |
.` -Potrafisz zdefiniować mi słowo ‚przyjaciel? - Nie można tego zdefiniować. To nie słowo. To uczucie więzi, wzajemne pocieszanie się, śmianie, chęć pomocy, wszystko co najlepsze. - A miłość nie jest najlepsza? - Nie. Miłość prawdziwa, odwzajemniona jest wspaniała, ale przyjaźń… - …jest najlepszą rzeczą, jaka się może trafić. Jest na całe życie. - Owszem. I widzisz. Potrafisz powiedzieć, to co ja chciałam,a to jest… - …prawdziwa przyjaźń..
|
|
|
|