 |
potykając się w ukochanych szpilkach, próbowała sie uśmiechać. niech myślą, że jest dobrze. że nie tęsknię / gleam.of.hope
|
|
 |
nie. ona nie spala w jego bluzie, dusząc się od tęsknoty za nim. ona nawet nie dotknęla jego ubrań. ale tęsknota jest ta sama. /gleam.of.hope
|
|
 |
wystawy sklepowe przypominały o zbliżających się Walentynkach. - co za głupie święto - powiedziala do siebie, wpatrując się w jedną z nich. - nikt jej nie chce - skomentowała stojąca obok dziewczyna, zwracając się do swojego chłopaka - nie kochanie! jest ładna, pewnie ma powodzenie. to nie to... wiem! nie chce jej ten na kim jej zależy! - a wy już nie macie o czym rozmawiać? - zapytala, choć myślała o tym, że chłopak ma rację / gleam.of.hope
|
|
 |
wyrzuciła zawartość torebki na podłogę. posypały się pomadki, perfumy, klucze. ` co jest? - pomyślała- w kobiecej torebce ponoć można znaleźć wszystko! to gdzie ta miłość do cholery?` / gleam.of.hope
|
|
 |
wyciągnęła z szafy wszystkie swoje lalki. ustawiła je w rzędzie ubierając najpiękniej jak umiala. mówiła do nich: i nigdy nie pozwólcie się zranić tak jak ja! uciekajcie od każdego spedalonego Kena, ktorego znajdziecie na swojej drodze! a jeśli jedna z was powie ,, on jest inni niz wszyscy" przypieprzcie jej na opamiętanie. oni wszyscy są tacy sami / gleam.of.hope
|
|
 |
- nie możesz być tak zwyczajnie szczęśliwa? jesteś ładna, mądra, masz przyjaciół... - szczęśliwa? - zapytała z zaskoczeniem - ja? - roześmiała się. jak mogła być szczęśliwa? przecież nie miała Jego / gleam.of.hope
|
|
 |
robiła porządki w garderobie. przechadzała się wśród dzieł Diora i Chanel, układała T-shirty od Lanvin i torebki Jacobsa, patrząc na te wszystkie cuda pomyślała, że brakuje jej conversów, rurek i prostych koszulek z nadrukiem. brakuje jej Jego. / gleam.of.hope
|
|
 |
- i po co się starać? dla wspólnej piosenki i miłych wspomnień? czy dla strasznego bólu i tęsknoty? - dla chociaż chwili szczęścia, moja droga / gleam.of.hope
|
|
 |
zaplotła dwa warkocze, umazała twarz szminką mamy, ubrała różową sukienkę, do ust wepchnęła lizaka. wszystko po to żeby przywrócic czasy dzieciństwa. Skutek? głupie uśmiechy i słowa : a Ty się przypadkiem dobrze czujesz? / gleam.of.hope
|
|
 |
Usiadła na parapecie z kubkiem gorącej herbaty. ,, Zaraz, zaraz! Nie mam o kim marzyć!" - pomyślała, po czym powrócila do lektury kryminału z wielkim uśmiechem na twarzy i pustką w sercu. /gleam.of.hope
|
|
 |
tysiące rozbitych szklanek, miliony zużytych chuteczek, miliardy nieprzespanych nocy, jedna przyczyna, która jest też na to jedynym ratunkiem. / gleam.of.hope
|
|
|
|