 |
|
chciałabym móc wejść do Twej głowy.
zobaczyć siebie Twoimi oczami.
wejść do serca i tam pozostać.
|
|
 |
i proszę cię nie brnijmy razem w to bagno, już wiem, że nie warto
|
|
 |
wyspy sentymentów i godziny trudnych rozmów.
|
|
 |
miłość nie zawsze parkuje tam gdzie chcesz.
|
|
 |
nie mów, że wiesz jak się czuję. to nie ty zasypiasz z telefonem w dłoni, dusząc się płaczem. to nie ty średnio co 5 minut budzisz się tylko po to, żeby odblokować klawiaturę. przebudzasz się ze złudną nadzieją, że to jeszcze nie koniec, że odpisał. że nadal jest tylko dla Ciebie. ale nie. on znikł równie szybko jak stygnie gorąca herbata czy dopala się papieros. nie zdążyłaś się nacieszyć, ani wrzątkiem herbaty, ani dymem nikotynowym, ani Nim
|
|
 |
Wieczorem, kiedy zasypiam - to tęsknię. Dlaczego nie możesz być moją kołdrą, moją poduszką. Marznę w nocy. Potrzeba mi Twojego oddechu na moim karku, Twojej ręki na moich plecach. To nie jest tak, że ja sobie nie radzę - wieczory są tylko zbyt ciche, myśli zbyt rozbiegane. I to nie tak, że jestem nieszczęśliwa - tylko jestem spokojna, tym pełnym rozczarowania spokojem, który wie, że jeszcze nie tym razem pocałujesz mnie na dobranoc.
|
|
 |
wszyscy napiszą. tylko nie on.
|
|
 |
Bądź bardzo obok
, dobrze?
|
|
 |
Jak zawsze w mojej głowie, siedzisz od samego rana, naturalnie i tak po swojemu, prawie jakbyś był u siebie.
|
|
 |
Ile szczęśliwych myśli zostaje zaduszonych pod kołdrą, kiedy się samotnie śpi w swoim łóżku, i ile nieszczęsnych snów się nią ogrzewa.
|
|
 |
możesz próbować najmocniej, zrobić co się da i powiedzieć, co się da, ale czasem ludzie po prostu nie wracają. już wiesz?
|
|
 |
pójść do domu i się wyspać mam nieco inne plany jutro znów ten moralniak i te pieprzone stany najebana jak nigdy, w sumie o nic już nie dbam no i stało się kurwa abstynencja poległa.
|
|
|
|