 |
Teoretycznie ufam każdemu , praktycznie nikomu.
|
|
 |
zbyt mała by dosięgnąć nieba.
|
|
 |
Chciała,żeby wszystko potoczyło się po jej myśli, ale wiedziała że nie do końca będzie tak jak chciała. Wiedziała że On nigdy nie będzie jej ..wiedziała że ich miłość nie ma szans na istnienie. Ale ona się nie poddawała. Z każdym dniem kochała Go mocniej i wiedziała że jest dla niej ważny. Najbardziej na świecie pragnęła tego by dowiedzieć się co On do niej cz uje. W pewnym momencie chciała powiedzieć Mu prawdę, ale zrozumiała że jeśli to zrobi to może Go już więcej nie zobaczyć. Wolała nie ryzykować i czekać .. Miała tą cholerną nadzieje, wielką nadzieje.I wiedziała że ta nadzieja będzie w niej już zawsze. Nie potrafiła o Nim zapomnieć. Był dla niej kimś ważnym, naprawdę ważnym. Nigdy nieczuła takiego ciepła w sobie gdy dotknęli się wzrokiem. Gdy tylko Go widziała, motylki w brzuchu latały w niej jak opętane. Wtedy poczuła że naprawdę Go kocha i nigdy nie przestanie.
|
|
 |
Ja to rozumiem, ja to szanuję, ale gówno mnie to obchodzi.
|
|
 |
" każdy czasem siedząc w za dużym swetrze z kieliszkiem wina na parapecie i beznadziejnym filmem w telewizji
zadaje sobie pytanie: 'gdzie sie podziało moje życie?' "
|
|
 |
Wmawiała sobie, że po ostatnim się już nie zakocha, ale to było silniejsze od niej
|
|
 |
Nie szukasz wyjścia, budujesz labirynty.
|
|
 |
Jeśli coś mnie wkurwia to
GENERALNIE KU**A WIDAĆ TO PO MNIE.
|
|
 |
A wiesz może być chwila, która nigdy się nie kończy
tak na zawsze, na całe życie.
|
|
 |
Bo ona bojaźliwie pragnęła wzajemności; on tonął w egoistycznych pobudkach, jej usta całując. Stali pod psującą się latarnią - sami byli zepsuci.
|
|
 |
- dziecko czemu Ty jesteś w szpitalu ?
- też jestem zawiedziona .. miała być kostnica.
|
|
 |
tak cholernie zazdrosna jestem, gdy przebywasz z nią, choć wcale nie jesteś mój.
|
|
|
|