 |
"Obezwładnij mnie czułością, paraliżuj uważnością. Proszę, oswój mnie. Chciej być blisko."
|
|
 |
"Czasami człowieka łamią drobiazgi, wrażenia, do których wstyd się nieomal przyznać."
|
|
 |
"Będę walczyć tak długo aż któregoś dnia powiem sobie skromnie - wszystko czego chciałam dziś należy do mnie!"
|
|
 |
"Czuję,że ta znajomość musi mieć ciąg dalszy. Nieważne jaki. Po prostu dalszy."
|
|
 |
'Zdarza się, że dusza zrodzona w niebie, może się podzielić na dwie identyczne połowy, które ulecą ku Ziemi, niczym spadające gwiazdy. Choć rozdzielone przez morza i kontynenty, w końcu się spotkają, wiedzione magiczną siłą i połączą z powrotem w jedną całość. Jak inaczej wytłumaczyć miłość od pierwszego wejrzenia ?'
|
|
 |
„Łatwiej zakochać się, nie kochając, niż odkochać, kiedy się kocha.”
|
|
 |
-Pobawimy się w miłość?
-Dobra, zaczynaj.
-Kocham Cię.
-Przegrałeś...
|
|
 |
- Skarbieee..
- Tak?
- Jakbyś miał mnie porównać do jednej rzeczy, to co by to było?
- Lodówka...
Wyszła, trzaskając drzwiami, a On cichym głosem dokończył:
- ... , w której zamroziłbym swą miłość do Ciebie i nie martwiłbym się, że coś się w niej zmieni, zepsuje..
|
|
 |
Piękny? Nie wiem. Ma około 1.80 wzrostu, włosy mniej więcej takiekrótkie jak ty i zielone oczy: po prostu cudowne. Ale... nie. Nie jestchyba piękny w obiegowym sensie tego słowa. Jednak na pewno jest mężczyzną z którym - jeśli go gdzieś zobaczysz - od razu chciałabyśspędzić resztę życia...
|
|
 |
"Nie żałuj, nigdy nie żałuj, że mogłeś coś zrobić w życiu, a tego nie zrobiłeś. Nie zrobiłeś, bo nie mogłeś."
|
|
 |
'Kiedy ktoś jest tak wyjątkowy, wiesz tym prędzej, niż się spodziewasz. Poznajesz to instynktownie i masz pewność, że cokolwiek się stanie, już nigdy nie będzie nikogo takiego jak on.'
|
|
 |
"Chcę kogoś, kto będzie mógł mnie złapać za rękę, i nie puszczać. Kogoś, kogo będę mogła przytulać, i kto będzie chciał przytulać mnie. Kto nie będzie kłamać wyznając mi miłość. Chcę szczęścia, prawdziwego, a nie sztucznego, wymuszonego. Gdy sama wmawiam sobie, że jest dobrze. Chcę spędzać zimowe wieczory pijąc czekoladę z bitą śmietaną, oglądając po raz setny Kevina Samego w Nowym Yorku, grzać się pod kocem, ale nie samotnie, tylko w uścisku tej osoby. Chcę zimowych spacerów przy przymrozku, albo późnych jesiennych powrotów do domu. Żeby w momencie taki jak ten ktoś siedział przy mnie. Albo gdy nie mogę spać w nocy, żeby ten ktoś był, gdy się obudzę z kolejnego koszmaru, i spojrzę na tą osobę, żebym się uśmiechnęła i spokojnie przytuliła twarz do poduszki. Żeby mogła się za kimś chować podczas oglądania horrorów, i kłaść się przy niej ze śmiechu przy oglądaniu komedii. Żebyśmy wychodzili ze znajomymi w piątki na piwo, do pubu, a później wracali zmęczeni, i rozmawiali, dopóki ktoś nie
|
|
|
|