 |
Nie sztuką jest się zakochać. Sztuką jest przestać kochać wtedy, gdy serce nadal tego pragnie, a rozsądek podpowiada całkiem co innego. / Patt . ;3
|
|
 |
Nie byłeś wart nawet mrugniecia oka, a zabrałeś kilka miesięcy moich spojrzeń.
|
|
 |
Dużym problemem większości ludzi jest to, że nie potrafią znaleźć szczęścia w teraźniejszości, tylko rozpamiętują przeszłość,która wydaje im się być idealna.
|
|
 |
"Człowiek, który poważnie bierze swoje słowa, nie powinien przyrzekać, że będzie kochał całe życie, bo to przecież nie od niego zależy." Maria Ziółkowska "Dziwna jesteś, Karolino"
|
|
 |
"Tak to już jest, że o życiu szczęśliwym i radosnym nie ma wiele do powiedzenia, dopóki się ono nie skończy ~ Hobbit - John Ronald Reuel Tolkien
|
|
 |
i może stoisz właśnie w kuchni robiąc sobie kolacje i wspominasz te dni, kiedy razem robiliśmy kawę. może siedzisz przed telewizorem i z tęsknotą spoglądasz na fotel w którym zawsze się topiłam. może siedzisz przed kompem a na ekranie wyświetla Ci się nasze zdjęcie, może siedzisz i zastanawiasz się, co nam umknęło przy upływie czasu. może wchodzisz właśnie do pokoju, zapalasz światło, spoglądasz na łóżko, podchodzisz, zaciągasz się zapachem moich perfum zostawionych na poduszce i zatrzymujesz na moment swoje życie. może 'kocham ją" cicho odbija Ci się w głowie. / 2rainbows.
|
|
 |
I co pewnie czekałeś aż napiszę pierwsza. Zawsze to robiłam, ale to się skończyło. Wszystko się skończyło. Wiele zrozumiałam przez ten cały, cholerny , pusty czas bez Ciebie. Jesteś zwykłym dupkiem, który pewnego dnia zostanie z niczym. Dlaczego? Bo nie potrafisz kochać. Umiesz jedynie zadawać ból i odrzucać osoby, które chcą dać Ci szczęście. To koniec. A teraz zamiast płakać, mówiąc jak mi Ciebie brakuje, mogę śmiało mówić z uśmiechem na twarzy, że już Cię nie kocham. I jestem tego pewna. Jestem szczęśliwa. Nigdy już nie sprawisz, że zacznę płakać. Nigdy. Nawet nie próbuj wracać. Nie ma już tu miejsca dla Ciebie.
|
|
 |
znasz go lepiej niż samą siebie. potrafisz dokończyć za niego każde zdanie. gdy się uśmiecha, wiesz doskonale dlaczego to robi. przez miesiące, w których oddychaliście wspólnym powietrzem, nauczyliście się siebie na pamięć. żaden z fragmentów jego ciała nie jest Ci obcy. gdy nagle odejdzie czujesz jakbyś straciła serce. załamujesz się. zaciskasz pięści i nerwowo uderzasz nimi w ścianę. płaczesz tak długo, aż brakuje Ci łez. wtedy skomlisz jak pies. nie widzisz sensu w swojej egzystencji. chcesz umrzeć. niespodziewanie pojawia się ktoś, kto wyciąga Cię z dołka. zaczynasz wychodzić z domu, uśmiechać się. nadal myślisz o swojej byłej miłości, ale jest już łatwiej, lepiej. nigdy nie zapomnisz, to nierealne, ale musisz nauczyć się żyć ze świadomością, że go nie ma i nie wróci.
|
|
 |
nauczyłam się, że można żyć bez tlenu. z czasem ból łagodnieje, nie mija, ale też nie dominuje w egzystencji. można wstać, usiąść na krześle i spokojnie zjeść kanapkę z nutellą, która dotychczas była nie do przełknięcia oraz zasnąć wieczorem jak dziecko. myśl, że kiedykolwiek byłeś obok jest gdzieś w głębi serduszka, przypomina się w chwilach wygodnych, chwilach pierdolonej samotności i tylko wtedy pozwalam sobie na płacz, lecz w towarzystwie żyję i oddycham pełną piersią tym powietrzem, które zmieniło swój smak i biegnę na spotkanie nowej rzeczywistości.
|
|
 |
cześć, tak dawno do Ciebie nie pisałam. nie mam na co liczyć i tak nie otrzymam odpowiedzi. w kartoniku leży setka listów, których nie wysłałam. mimo upływających miesięcy, każdy następny przepełniony jest coraz większym bólem. moje życie mogło być banalne, ale odpycham od siebie każdą osobę próbującą dać mi chociaż odrobinę szczęścia. nie zwracam uwagi na drogowskazy. nadal biegnę drogą, którą obraliśmy wspólnie, ale sama. wieczorem, gdy zmywam maskę złożoną z kilkunastu rodzajów uśmiechu i włączam muzykę, wiem co nastąpi za moment. będę płakać, walić głową w ścianę i zaciskać pięści z bezradności. powiedz mi, jak kolejny raz podbić Twoje serce. czy to naprawdę nierealne? pomóż mi odnaleźć siebie, bo ja już chyba nie potrafię.
|
|
 |
może tak jak w 'Pamiętniku' Sparksa spotkamy się za kilkanaście lat. będziemy wtedy innymi ludźmi, bardziej dojrzałymi i z innymi perspektywami. spojrzę w Twoje czekoladowe oczy tak samo jak kiedyś i przytulę Ciebie jak najmocniej potrafię. pewnie rozpłaczę się i zniszczę misterny makijaż, a smugi z czarnej maskary pokryją nieskazitelną koszulę, którą będziesz miał na sobie. potem usiądziesz na ławce w ogrodzie, a ja pójdę do domu zrobić Ci kawę, taką jaką najbardziej lubisz, bardzo słodką z mlekiem. trzęsącymi się dłońmi odpalę papierosa by uspokoić się chociaż na moment, poprawię makijaż i wrócę do Ciebie. zaczniemy rozmawiać, zupełnie swobodnie jakbyśmy widzieli się wczoraj, potem pójdziemy do łóżka, nakarmiona dotykiem zasnę w Twoich ramionach, a rano będziemy już pewni, że ten czas nic nie zmienił.
|
|
 |
Widziałam w twoich oczach tamten blask, Kiedy mówiłeś: "kocham" pierwszy raz.
|
|
|
|