 |
chłonęłam sercem, każdą setną sekundy spędzoną z Nim.
|
|
 |
kazał mi zapomnieć. równie, dobrze mógł mi kazać skoczyć z dwudziestopiętrowego wieżowca. to byłoby stanowczo łatwiejsze do wykonania.
|
|
 |
w życiu nic nie jest proste. gdyby było, to nigdy bym nie płakała. nigdy bym nie żałowała. nigdy bym nie kochała.
|
|
 |
jak kochać, to na tyle, aby mieć odwagę się do tego przyznać.
|
|
 |
powinni mi przyznać medal, za popełnianie życiowych błędów w najbardziej prymitywny sposób, jaki jest tylko możliwy.
|
|
 |
doszłam do wniosku, że przeżywanie czegoś równie abstrakcyjnego jak dozgonne szczęście, miłość czy inne iluzje, jest dosyć bezsensowne.
|
|
 |
zmieniłam się. nie dość, że uodporniłam się na miłość, to jeszcze mam awersję na moją ulubioną, zieloną herbatę.
|
|
 |
przychodzą w życiu, momenty kiedy tracisz ostatnie resztki, bezsensownie złudnej nadziei.
|
|
 |
komu chcesz kurwa udowodnić?!
|
|
|
|