|
widziałem dużo, a może nawet za wiele. tak się wciąż dzieje, mam dość już patrzeć na to, na cały ten syf, na ten cholerny maraton. / npwm
|
|
|
Nie ciesz do mnie mordy, bo i tak Cię nie lubię. / literyjutra
|
|
|
przychodzi ten czas, w którym myślę, że nie mam prawa do szczęścia.
|
|
|
nie zniechęcaj się, lepiej nie będzie.
|
|
|
podążam instynktownie naprzód, myśląc o przyszłości przeplecionej toksycznym związkiem.
|
|
|
przestań mówić jak powinno być, życie jest dzisiaj, nie jutro.
|
|
|
przyglądając się zachowaniu, krokom, każdej wymiany pojedynczych, mało znaczących słów, tych kłótni, w które wkładamy tyle emocji widzę, że mamy własną teorię chaosu.
|
|
|
kolejny raz za dużo spojrzeń, za blisko siebie.
|
|
|
ogarnąć życie, to nie znaczy zrezygnować z paru imprez mała.
|
|
|
podpisujesz się swoim spojrzeniem, na sercu zostawiając zły smar.
|
|
|
|