 |
. Zrobiłam jeszcze parę zdjęć , ale już bez tego uczucia podniecenia , tego zadowolenia z dobrego ujęcia. Po raz kolejny dzisiejszego dnia popłynęły łzy. To były ostatki. Była to moja niema obietnica , że nie będę już płakać nad przeszłością. Siedziałam tak i utwierdzałam się w swojej przysiędze.
|
|
 |
"Wystrugawszy wszystkie patyki, siedzieliśmy ramię w ramię i nuciliśmy nasze ulubione piosenki. Raz po raz padały oskarżenia o fałsz, raz pochwały jednej ze stron. Był to nasz rytuał odpędzania smutków. Na jakiś czas. "
|
|
 |
po raz kolejny obudziłam się w nocy z krzykiem , cała zalana łzami .przed oczami nadal miałam twój obraz mówiący " jesteś naiwna jeśli myślałaś,że to ma sens " te słowa zraniły mnie jak jeszcze żadne inne. podeszłam do okna wpatrując się w gwiazdy. noc zawsze działała na mnie kojąco. posiadała w sobie spokój, który ostatnio często był mi potrzebny. tylko tak mogłam na chwile zapomnieć o tym co było.
|
|
 |
to nie moja wina ,ze jest mi źle i chcę mi się płakać. widząc was razem, przytulających się dotarło do mnie ,ze nie mamy szans być razem . jesteś szczęśliwy z moją koleżanką i chyba to boli najbardziej. wolałabym ,żeby to była kompletnie mi obca osoba.
|
|
 |
nie jestem dzieckiem,co jednak nie znaczy,że nie będę płakać. czasami każdy tego potrzebuję a mój czas chyba właśnie nadszedł. nas nie ma i nie będzie. ostatnio te słowa często goszczą w mojej głowie. to one sprawiają ,że wszystko wokół traci sens.
|
|
 |
pamiętasz ,że kiedyś byliśmy dla siebie najważniejsi ? nie widzieliśmy świata poza sobą . byliśmy gotowi skoczyć za sobą w ogień . kiedyś byliśmy po prostu szczęśliwi , pamiętasz?
|
|
 |
kocham wieczory takie jak dziś. gorące kakao , muzyka i deszcz odbijający się o szyby. wzięłam do ręki swój notatnik i zaczęłam pisać... nie ważne ,że nic nie składało się w całość , musiałam wyrzucić z siebie wszystko co czuję ,żebym mogła w spokoju rozkoszować się tą chwilą.
|
|
 |
dziwne jest to ,że każdy najbardziej na świecie nienawidzi osoby, na której mu kiedyś zależało.
|
|
 |
siedziała zamknięta w czterech ścianach . sama? nie. towarzyszą jej wspomnienia , łzy ,chusteczki , stare fotografie i pluszowy miś , którego zachowała z dzieciństwa. właśnie dziś , po kilku dniach od ich rozstania wreszcie dotarło do niej ,że została sama. zostawił ją z całym otaczającym ją światem , z tym cholernym bólem , którego za nic nie mogła się pozbyć. wzięła do ręki ich wspólne zdjęcia i zaczęła je drzeć jedno po drugim . z każdą fotografią była związana jakaś historia. ich wspólna historia, której nigdy nie będą mogli kontynuować.
|
|
izuu dodał komentarz: do wpisu |
12 czerwca 2010 |
izuu dodał komentarz: do wpisu |
12 czerwca 2010 |
 |
-podejdź w końcu do niego i się przedstaw! - nie. - dlaczego? wolisz patrzeć jak inna zabiera ci go sprzed nosa? - może tak właśnie ma być? może nie jesteśmy sobie pisani ? - co ty wygadujesz?! idź! - nie , nie chcę , nie potrafię , nie mogę .
|
|
|
|