 |
-z nami koniec, to nie ma sensu. –Jasne, rozumiem. –Tylko tyle!? –nooo… nie, jednak nie rozumiem. Mówisz, że to koniec. Spoko nie ma sprawy. Na co więcej liczyłeś? Płacz? Błaganie byś tego nie robił? Sorry u mnie to nie przejdzie.
|
|
 |
Widząc ich razem w końcu dotarło do mnie, że nigdy nie będziemy razem. Mimo wszystko wiem, że powinnam pragnąć by był szczęśliwy, jednak tego nie potrafię. Nie z nią. Nie na moich oczach.
|
|
 |
-co robisz? – Uczę się na pamięć pewnych słów. – Tak? A jakich? I w ogóle, po co? –Zasłoniłam ręką kartkę w zeszycie, lecz wiedziałam, że przyjaciółka i tak nie da za wygraną. Podniosłam zeszyt tak, żeby mogła zobaczyć i zamknęłam oczy. ‘Nie kocham go’. Przeczytawszy to, tylko się zaśmiała i wzięła go ręki długopis skreślając słowo ‘nie’.- Kochasz. –Uśmiechnęła się a ja wiedziałam, że jak zwykle ma rację.
|
|
 |
nieważne jak bardzo jesteś szczęśliwa. czasami każdy potrzebuje dnia kiedy może wyżyć się na wszystkich wokół, usiąść i najzwyczajniej w świecie zacząć płakać.
|
|
 |
czuję się prześladowana przez Twoje imię.
|
|
 |
widziałam Cię wczoraj, wiesz? poznałam Cię już z daleka. moje serce na chwilę stanęło, by po chwili zacząć bić jak oszalałe. uwielbiam ten stan jak żaden inny. do tego te twoje spojrzenie w moją stronę... szkoda tylko,że nie wiesz o moim uczuciu.
|
|
 |
nie zabronisz mi się uśmiechać.
|
|
 |
-nigdy nie sądziłam, że można kupić miłość. A jednak on to zrobił. – Co? Jak? – Kupił ja swoim uśmiechem i tym spojrzeniem... Jedynym w swoim rodzaju.
|
|
|
|