 |
pobielałe kostki na rękach od zaciskania ich na jego dłoniach. odpowiedź upartego wzroku z domieszką czułości, dopicie piwa i inne ramiona odciągające mnie na bok z krótkim 'nie patrz, idziemy'. dudniące w uszach zapewnienie, że robi to dla mnie, że ten typ nigdy więcej mnie nie tknie. zero odpowiedzi na to, iż ja nie chcę. potem te ramiona wracają zawsze, z krótkim 'mówiłem, że nie masz się o co martwić', a mimo wszystko, za każdym razem zagryzam z nerwów wargę i nie zapowiada się na razie na zmianę.
|
|
 |
kto inny jak nie człowiek, stworzył piekło w samym sercu raju
|
|
 |
największa życiowa trauma wyda Ci się śmieszna
|
|
 |
stwórzmy całość zamiast być ułamkiem.
|
|
 |
chodź, zaśpiewamy dziś tak głośno jak tylko można.
gubiąc samotność, i niech będzie zazdrosna.
|
|
 |
i zamalujemy wszechświat nasz bez używania farb.
akompaniamentem tętna, rytmu serca, nagich prawd.
|
|
 |
chodź, zatańczymy dla nas ten ostatni raz.
tu na zgliszczach świata piękna noc uniesie nas do gwiazd.
|
|
 |
jeśli cały świat naraz będzie chciał mnie powstrzymać
będę i tak tam, gdzie twój zapach będzie się zaczynać.
będę tam, choćby była to najdłuższa droga ..
bo masz we mnie trochę więcej, niż przyjaciela i wroga.
|
|
 |
bo nawet jeśli nie znasz mnie, ja znam cię od zawsze.
jeśli myślisz, że nie widzę cię, ja na ciebie patrzę.
jeśli znikniesz i wrócisz, wiesz że znajdziesz tu mnie.
dotkniesz mnie, a ja zamknę oczy i znowu umrę.
|
|
 |
ludzie dają i biorą wiele lecz chcą mieć jedno.
to czego chcą, to to ciepło.
ja jestem tam żyć z nim i umrzeć, to na pewno.
w moim królestwie z moją królewną!
|
|
 |
bo kiedyś ponoć miałem wszystko, gdzieś tu obok.
dziś wiem, że to wszystko to nic, żyjąc z tobą.
dziś wiem, że nieważne co by się stało.
po tym wszystkim zawsze mi będzie czegoś mało ..
|
|
 |
za każde krótkie zdanie i każde wieczne słowo.
za świat, który z tobą chce zbudować na nowo.
za to, co jeszcze zdobędę i jeszcze uwspólnię.
i za to co już mamy, jestem gotów i umrę.
|
|
|
|