 |
Kiedy facet na fizyce tłumaczy kolejną zasadę czegoś tam to mam ochotę napisać na karteczce " generalnie? Jebie mnie to" i postawić ją na mojej ławce.
|
|
 |
nie miej pretensji jeśli któregoś dnia pocałuję Cię albo uderzę w twarz . prowokujesz mnie do obydwu rzeczy .
|
|
 |
w przyszłości zostanę policjantką, chociaż miałam całkiem inne plany. ale zostanę nią, zrobię Ci na złość. podejdę wtedy do Ciebie, uśmiechnę się ironicznie i zakuję w kajdanki. dożywocie masz jak w banku. odcierpisz to wszystko, co narobiłeś kilka lat temu tej małej, bezbronnej, zakochanej w Tobie na śmierć, dziewczynce .
|
|
 |
Niszczę się trochę, wiesz? Skracam sobie życie fajkami i niszczę wątrobę wódką. Czasami też spędzam noce na płakaniu, a rano wstaję opuchnięta, wyglądając przy tym jak jedno wielkie nieszczęście. I tak trochę trudno mi się przed kimś, przed tobą zwłaszcza, przyznać, że to przez ciebie, że chciałabym krócej cierpieć. Jest mi cholernie wstyd, że ja - dziewczyna, która była wzorem dla wszystkich swoich znajomych, potrafiąca rozkochać w sobie każdego chłopaka, a potem rzucić jak śmiecia, wiecznie imprezująca i żyjąca na całość - mogła dopuścić do tego, że ktoś taki, jak ty, mógł ją zmienić, być może nieodwracalnie.
|
|
 |
"Muzyka jest czymś więcej niż melodią, to uczucia."
|
|
 |
Chciała wierzyć, że to co mówił było prawdę, lecz nie mogła się dalej okłamywać. On wcale jej nie kochał.. /M.
|
|
 |
Nienawidzę tego, kiedy jestem z nim i pisze do niego koleżanka. Niby nic, a jednak zazdrość zżera, ale nie damy po sobie poznać, no przecież. /Moje.
|
|
 |
Wydaje wam się, że jeśli powiecie mi "ułoży się, będzie dobrze, jak nie ten to inny" to ja powiem wam dziękuje i będę w to wierzyła choć sami w to nie wierzycie? Nie mówcie czegoś w co nie wierzycie, nie dajcie złudnej nadzieji, że może być lepiej.. /Moje.
|
|
 |
Chodziło jej o jakąkolwiek zmianę, niekoniecznie lepszą, byleby coś zmienić, by zniszczyć tę rutynę dnia codziennego.
|
|
 |
Wiesz co jest zajebiste ? Nie potrafię być taką suką, jakim Ty jesteś skurwielem
|
|
|
|