 |
Znalazłeś we mnie to, czego innym szukać się nie chciało.
|
|
 |
Podobno nie można mieć wszystkiego tego, czego pragnie się najbardziej, ale mając, Ciebie mam wrażenie, że jednak mam wszystko to, co chciałam mieć od zawsze.
|
|
 |
Oddalamy się od siebie a może nigdy nie byliśmy blisko? Jak kropla drąży skałę tak ten świat rozdziela nas, stajemy się coraz bardziej samotni mimo otaczających nas ludzi. Każdy staje się jednostką ukrywającą emocje, uczucia, obawy przed innymi aby nie okazać słabości a one rodzą się z braku szczerego i pełnego kontaktu. Spotkania się na herbacie, spacerze wypadzie za miasto i porozmawianiu, każdy podobnie przeżywa różne rzeczy a nikt nie chce się przyznać i tak gramy bohaterów. Przez to zamykamy się w sobie i otwieramy pod wpływem % w chwilach, gdy każdy ma w czubie i nie zapamięta albo nie weźmie na poważnie.
|
|
 |
Zauważyłam że zaczynam ranić ludzi ważnych dla mnie ( rodzinę , przyjaciół , chłopaka ) W sumie nie rozumiem czemu, nie rozumiem po co to wszystko, nie rozumiem tego wszystkiego, tych wszystkich spraw. Czasem wydaje mi się że nigdy nie będę "odpowiednią" , "wystarczająco dobrą " kobietą chociażby dla swojego przyszłego męża czy dobrą matką dla swoich dzieci które w przyszłości zapewne będę mieć. Czuje że pasowałoby się zmienić, chociażby w małej cząsteczce , zmienić swój złośliwy charakter, zmienić tą obojętność którą często okazuję. A to wszystko czemu? Zmieniło mnie wiele sytuacji .. to nie była " nieszczęśliwa miłość " jak większość borykających się z tym problemem nastolatków ma , tylko z ogromną obojętnością mojego ojca. Chciałabym by zauważył moją osobę , żeby było tak jak dawniej , a ja wtedy zaczęłabym szanować te wszystkie uczucia które sprawiają że świat staje się piękniejszy.
|
|
 |
nie ujarzmiaj w sobie tej maniery. jest dziwna, niewłaściwa a zarazem nietypowa. inni jej nie tolerują. a pomyśl o tolerancji, o kolokwaliźmie, która rośnie...wszędzie.
|
|
 |
Stałam przed lustrem i patrzyłam jak moje serce krwawi, jak kapią z niego wilkie krople krwi, które spadały na zimne płyki, tworząc dużą kałużę. Było ono całe w bliznach, które jakiś czas temu zaszyłam, ale szwy nie wytrzymały, pękły. I choć wydawało się, że serce jest w stanie dużo znieść, to myliłam się. Jest kruche, jak szkalnka która spada i rozbija się na miliony drobnych kawałków. Przyjdź, wyjmij krwawe i poszarpane serce z klatki piersiowej. Daj ulżyć duszy. Zagłuszam ból krzykiem, osuwam się po ścianie, nienawidzę swojego odbicia, nienawidzę tej osoby , którą widzę w lustrze. Jest taka słaba i z każdą chwilą umiera. Bez serca w oceanie krwi, sama, w której żyłach płynie smutek, a inicjałem jej jest cierpienie. Żyłam każdego dnia, dopóki nie umarłam, dopóki moje serce było tu na miescu, dopóki nie wsadziłeś tam ręki i nie wyjąłeś go wrzucając do pierwszego osiedlowego śmietnika. / histerycznie
|
|
 |
Czasem brak mi słów by wyrazić co czuję, nie lubię mówić za to bacznie obserwuję. I choć życie nauczyło mnie tłumić emocję, zabiłaś coś we mnie już czasu nie cofniesz. / Lukasyno
|
|
 |
Boże, dlaczego ja nie czuję jego miłości. On ofiarowuje mi ją codziennie, czule przytula, słucha, całuje, łapie mnie za ręke w każdej sytuacji, kiedy się boję i kiedy idziemy na zakupy. Dlaczego nie mogę odwzajemniać uczucia, i być z nim dla odmiany także mentalnie. Dlaczego ja nie umiem czuć.. / Stostostopro
|
|
 |
|
Nocne przemyślenia zawsze są do dupy albo marudzisz bez sensu, lub usychasz z tęsknoty.
|
|
 |
Przeszłość wraca, zawsze. Jest na tyle podła, że skręca kark kiedy zaczynamy leczyć rany. / Stostostopro
|
|
 |
Gdzie kurwa jesteście, skoro byłam Wam niczym siostra? / Stostostopro
|
|
 |
Uśmiech kutasa wkurwiał całe miasto. / Sokół
|
|
|
|