 |
|
Lubię te chwile spędzone z Tobą na dworze. Gdy robisz wszystko aby było mi ciepło. Ogrzewasz mnie dotykiem swoich dłoni i ciepłem swego serca. A ja nie wiem jak mam Bogu dziękować za to , że to właśnie ja mam takie szczęście , że mi Ciebie dał.
|
|
 |
|
Podobno święta to czas nadziei , miłości , pojednania i blablabla. To dlaczego nadal masz gdzieś to , co czuję?
|
|
 |
|
Uwielbiam przykładać ucho do miejsca , gdzie bije Twoje serce i słyszeć jego radosne dźwięki nieokiełznanego szczęścia.
|
|
 |
|
Wysyłałeś mi piepszony prezent na nk , za głupie 3,66. Powiedziałam Ci żebyś się nie wygłupiał , że nie chcę od Ciebie żadnych prezentów. Mi naprawdę wystarczy to , że mogę z Tobą szczerze rozmawiać i czasem jak mam taki kaprys Cie przytulić.
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest, kiedy każda rzecz jaką widzisz, przypomina Ci wasze wspólne, szczęśliwe chwile ? Jak to jest kiedy nie potrafisz myśleć o niczym innym, a Twoją głowę wypełniają wspomnienia? Każda noc jest taka sama, gdy walcząc z łzami błagasz Boga, żeby Ci go oddał ? Kiedy oddałabyś wszystko, żeby cofnąć czas i nie pozwolić mu odejść ? Kiedy czujesz ogromną pustkę i przepełnia Cię zimno, a nic nie jest w stanie Ci pomóc ? Kiedy zdajesz sobie sprawę, że nic już nie będzie tak jak kiedyś ? Kiedy masz świadomość, że teraz inna zajmuje Twoje miejsce, w jego życiu ? Wiesz jak to jest ? Nie !? To po cholerę wciskasz mi kity, że rozumiesz.
|
|
 |
|
Finał i tak będzie taki, że on zostawi Cię pełen satysfakacji jak klient wydymaną dziwkę. ale nie to będzie najgorsze. najgorsze będzie to, że nawet Ci za tą 'usługę' nie zapłaci. zostawi jedynie napiwek w postaci złamanego serca, tryliona zużytych chusteczek i kilkunastu nieprzespanych nocy.
|
|
 |
|
zapomnę. ale weź mi kurwa obiecaj, że już nie wrócisz. żebym mogła zapomnieć tak na stałe, bez opamiętania. tak jak smak mojej ulubionej czekolady. będzie mi to sprawiać wiele trudności, ale uda mi się. ponowne jej spróbowanie przypomni mi smak. Twój powrót przypomni mi miłość.
|
|
 |
|
Rzucił jej sercem o ścianę. Dlaczego więc nie miał odwagi spojrzeć jak łamie się na pół ?
|
|
 |
|
czekał na mnie przed szkołą, minęły już 3 miesiące od naszego rozstania. podał mi rękę na przywitanie, powiedział cześć. w jego oczach widziałam tęsknotę. zaczął mi opowiadać jak to te ostatnie miesiące były dla niego puste, jak bardzo żałuje, że mnie stracił. itp. nagle spojrzał na mnie -czego nic nie mówisz? -nie chcę Ci przerywać, wygadaj się tylko jakbyś mógł szybciej trochę mówić, bo chłopak na mnie czeka. zatkało go. nic nie powiedział. -no to co? to tyle chciałeś mi powiedzieć? z jego wyrazu twarzy mogłam się domyślać, że nie ale powiedziałam mu, że teraz to on sobie może marzyć bym do niego wróciła. mam zajebistego kolesia przy boku. powiedziałam krótkie 'nara. nie pisz już do mnie.' i z dumą odeszłam.
|
|
 |
|
I pewnego dnia stanę w twoich drzwiach, będę cała mokra od deszczu. po mojej twarzy będzie spływać rozmazany tusz, w jednej ręce będę miała flaszkę, a w drugiej papierosa. Podejdę i pocałuje namiętnie tak jak nigdy. Po czym spojrzę na Ciebie rozbawiona i powiem "Pierdol się idioto".
|
|
|
|