 |
życie, opisywane tysiącami liter .
|
|
 |
wyjebane mam na te wszystkie fałszywe ryje.
|
|
 |
ssij pento maciory skurwysynu ,
|
|
 |
Moją przyjaciólke traktuje jak siostre, moja siostre traktuje jak przyjaciólke .
|
|
 |
nie miałam możliwości powiedzenia mu o mojej pierwszej, prawdziwej miłości. nie mogłam przytulić się do Niego, gdy moje serce było złamane. nie miałam okazji, by przyjść do Niego, i poprosić żeby przemówił 'temu czy tamtemu' do rozsądku, bo nie dają mi spokoju. nie mógł stać obok mnie, podczas gdy zdmuchiwałam świeczki z osiemnastkowego tortu. nie miał okazji nauczyć mnie jeździć autem. nie mógł pogratulować mi zdanej matury i egzaminu zawodowego. nie dałeś mu szansy Boże, by tak na prawdę był moim bratem.. / veriolla
|
|
 |
czy go kocham? nie muszę tego udowadniać, bo
tylko ja wiem na ilu poduszkach musi spać, żeby
się wyspać. tylko ja wiem co oznaczają w smsie
dwie a co trzy kropki. tylko ja potrafię po jego
głosie przez telefon rozpoznać jaką bluzę dziś
ubierze. tylko ja wiem, że ilość cukru wsypanego do herbaty, jest zależna od jego humoru. tylko ja
znam jego największe marzenie. tylko ja wiem
po ilu mniej wiecej godzinach snu zacznie
rozpychać się na łóżku. tylko ja wiem o każdym
jego pieprzyku i ja wiem co kryje się w jego
małej mózgownicy - a mimo wszystko nadal z nim jestem
|
|
 |
podawałam mu prawą dłoń, gdy On uporczywie łapał mnie za lewą. robiłam dla Niego rano herbatę, On jednak przyzwyczajony był do kawy.pisałam długie smsy, na które On odpwiadał jednym słowem. przytulałam się do Niego przed snem, by po chwili zorientować się, że to On woli być przytulony do mnie. włączałam Nasz ulubiony kawałek, tylko po to by za chwilę przełączył na inny. próbowałam dać mu nowe życie, z moją osobą - nie potrafiąc zorientować się, że żyje jeszcze tamtym,w którym jeszcze nie tak dawno towarzyszyła mu inna kobieta. / veriolla
|
|
 |
Wiesz, co w tym wszystkim jest najgorsze? To, że wciąż pozostawiamy to co nasze, i oddalamy się nieco dalej czekając na trzeci ruch, którego nigdy nie ma. To, że wciąż oszukujemy samych siebie, że wciąż tłumaczymy własnemu sercu, że tak jest dobrze, kiedy tak nie jest. Szukamy powodów do złości w najmniejszych szczegółach, a kiedy wszystko zaczyna upadać, nie podpieramy tego. Czekamy, aż ta druga osoba coś z tym zrobi, kurwa czekamy na nie wiadomo co. A potem? Roniąc tysiące łez, gryząc wargi do krwi, raniąc własne ciało, nocami tęsknimy i w duchu poddajemy się przed samym sobą. Nie myślimy już tamtym sercem, mnożąc przy tym uczucia, być może domyślając się co w tej chwili może czuć ta druga osoba. Bierzemy po uwagę tylko siebie. Godność? Honor? Duma? Zastanów się nad koniecznością, zanim stracisz to, co naprawdę kochasz.
|
|
 |
tydzień w ośrodku, tak bardzo tesknie za wolnoscia
|
|
 |
Kilka deko lukru, szczypta pieprzu, kilka kropel perswazji i garść pikanterii. / sztanka__lovuu
|
|
|
|