przechodził dzisiaj obok mnie , nie wytrzymałam i zapytałam ` dobrze się bawiłeś przez wakacje ?` - nie spodziewałam się odpowiedz ` no. ( i tego jebanego uśmiechu , który mówił : szmato pierdol się ) `
zniknąłeś jakby cię wgl nie było . zaczynam się zastanawiać czy nie całowałam się z powietrzem , czy za rękę nie złapał mnie wiatr, a oddech na moich plecach nie zostawił pociąg .
przypomnij sobie wszystko od początku . policz ile razy powiedziałeś mi że to koniec ? policz ile było tych smsów i nieodebranych połączeń od ciebie a ode mnie po rozstaniu? policz ile łez wylałam ? Ile nocy nie przespałam ? ile razy myślałam żeby odejść ? Policz ile razy się z kimś pokłóciłam przez Ciebie ? policz ile dni już upłynęło ? policz ile papierosów wypaliłam ? policz ile razy na dzień trafiałam na te jebane równe godziny i miałam nadzieję że właśnie o mnie pomyślałeś mimo tego że miałeś inną .. litry połykanych łez..ale tego śladu nic i nikt nigdy nie zatuszuje . nawet najlepszy puder nie zakryje tego co łzy pozostawiły na mojej twarzy - a pozostawiły ból, i cierpienie do końca życia .