 |
` A Ty stój, tam gdzie stoisz nie mów mi już nic więcej. Niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę.
|
|
 |
` Wciąż chcemy zmienić coś, choć ponoć nie ma na to szans. Życie tak się układa jak pozwala mu fart.
|
|
 |
" Aż przy dźwiękach mijających lat za szybami ,
zacząłem zastanawiać się nad tym , co stało się z nami . "
|
|
 |
" Ten ktoś , nie wiem , ile czekać będzie jeszcze ,
Bo choć kolorowe staje się powietrze ,
to zwiększa się pomiędzy nami przestrzeń ... "
|
|
 |
Był czas o którym chciał zapomnieć
Jak na ironię, ten czas najczęściej puka do wspomnień
|
|
 |
Był czas o którym chciał zapomnieć
Jak na ironię, ten czas najczęściej puka do wspomnień
|
|
 |
I chociaż ten czas minął,
nie naprawię błędów i przyjaźni, co zwietrzały, jak wino
|
|
 |
'Nie pachniesz już tak jak kiedyś
bo ja muszę dalej żyć nie tym co było kiedyś'
|
|
 |
"My ja i ty na kliszach stamtąd,
kiedyś nam zależalo bardziej, dzisiaj nie bardzo..."
|
|
 |
Dzisiejszy dzień uświadomił mi, co to znaczy "patrzyły na mnie i mówiły do mnie: mamo!" w kontekście butów. Jak się tam nie pozabijam na balu gimnazjalnym i różnych takich - całkiem dobrze będzie:) tak, czas zacząć znajomość ze szpilkami!
|
|
 |
Po części zawsze będziemy chcieli cofnąć czas - do tamtych momentów, wspomnień, rozmów. Zawsze wspomnienia nie będą oddawały wagi chwil przeżywanych w czasie teraźniejszym. Bieg czasu i nasza pamięć przekształcą barwy głosu, a skóra nigdy nie będzie paliła tak samo. Nie przekonuje nas to, iż przyszłość pisze nam kolejne scenariusze, też piękne w niektórych aktach, na pewno. Nie zgadzamy się z dawkowaniem. Chcemy mieć wszystko w tym jednym momencie. Nienawidzimy ćpuńskiego życia ze szczęściem w ramach narkotyku. Chcemy się zaćpać, umrzeć ze szczęścia, dzisiaj najlepiej - z winem zagrzebani w kołdrze.
|
|
 |
Kiedyś możemy o tym porozmawiać, teraz nie bardzo rozumiem do końca konsekwencje, pojęłam schemat, idę do przodu, ciągnę wagonik osób, żeby nie zostawały tam z tyłu, zniszczeni, zmęczeni życiem, bez sił i nadziei. Przykleiłam do siebie tę plakietkę i teraz mam być silna, mam nad wyraz dobrze dawać sobie radę, postępować dobrze, bezbłędnie, i nieważne, że nie mam pojęcia jak, mam mętlik w głowie, multum ciężkich wyborów, nie, nieistotne, mam zwyczajnie to wziąć na swoje barki i poukładać. Nie składałam jeszcze tak skomplikowanej układanki.
|
|
|
|