 |
Bądź suką. Życz Mu miłości, wiedząc, że to Ty jesteś osobą od której jej pragnie.
|
|
 |
Związek i rozsądek to śmiesznie zestawienie. Tak lepiej... Dla Ciebie, gdy będziesz łgać, znikać wieczorami i spotykać się z tym, z którym relacja była niewłaściwa, na nieznanych zasadach niepoprawna? Czy może dla Twojego obecnego faceta, z rozsądku, który będzie myślał, iż jesteś z przyjaciółką, a nie w ramionach innego w Jego aucie?
|
|
 |
co z tego, że nie chcesz, co z tego że sie boisz. nikogo to kurwa to nie będzie obchodzić nigdy. życie ostro będzie kopać Cię po dupie strasznie gdy zaczniesz dorastać. tak z czasem sie przyzwyczaisz i będziesz żyć w tej beznadziejnej monotonności, nie mając nic z życia. nieważne czy jesteś ważnym biznesmenem czy sprzątaczką w szkole, życie oprócz ulotnych chwil nie składa sie z niczego wartościowego, niestety./emilsoon
|
|
 |
i ten moment gdy zdajesz sobie sprawę, że nienawidzisz mnie, za to że mnie Kochasz, ale nie, przecież mnie nie zostawisz, bo przecież niikt inny nie może mieć moich ust, nikt inny nie ma prawa mnie dotykać, nikt inny.nie pozwolisz na to prawda? bo widzisz, ja też. /emilsoon
|
|
 |
Love love love, mamo, jak najbardziej pasują mi te wyjazdy co dwa tygodnie w wakacje, Łódź, Gdańsk, Wrocław i mecze Ligi Światowej podczas nich c:
|
|
 |
brakuje mi tych wieczorów gdy istniałam tylko ja, moja lampka nad biurkiem, rap z głośnika, cały kubek nutelli i jedna z wybranych w szkolnej bibliotece książek które tak lubiłam czytać. mimo wszystkich tak wspaniałych wydarzeń, zawsze wolałam odpływać w świat wyobrażeń. zawsze lubiłam wczuwać się w bohaterkę książki i wpychać w ten świat marzeń Jego. choć przez chwilę poczuć, że przeżywam z Nim, jedną z tych historii, że chociaż Kocha mnie tam, w wyobraźni./emilsoon
|
|
 |
I to stało się właściwie jednym z najlepszych, najcudowniejszych fragmentów mojego życia. Wyłapywanie nieprzychylnych spojrzeń wokół, kiedy kibicujesz innemu klubowi, niż wszyscy, to ciekawe uczucie. Ostentacyjne obchodzenie się z plakatem "Let's go, Michał Łasko" wśród kibiców skrzatów - tylko zagrożenie życia. Tylko do momentu, kiedy sam M nie zauważa tego plakatu i nie spogląda ukradkiem na niego. Bo wtedy już wiadomo, że postępuje się dobrze, a kiedy On bombarduje jeszcze bardziej to już maksimum spełnienia życzeń. Po meczu szereg kibiców ustawia się po autografy i woła tego świetnego atakującego, który podnosząc wzrok wyszukuje mnie po przeciwnej stronie hali, uśmiecha się szeroko i macha, po czym na moje zaproszenie go ręką bez chwili zastanowienia podchodzi. Niczym są pieniądze wydane na bilety, dojazd, marne brystole, markery - niczym przy sercu, które oni wkładają w każde spotkanie. Odwdzięczają się za to wszystko znacznie bardziej, więc już nie pytaj, czemu to kocham.
|
|
 |
- Mnie to rozwala, że oni żyją w takiej świadomosci chyba, iż kazda rozmowa to musi być taka słodka, kochana, pełna wyznań. Kurde, do mnie M tak nie pisze. Czy ja jestem naprawdę taka chujowa, że mi sie nie pisze "kocham Cię i szanuję" non stop, tylko, np przed sylwestrem wiadomość, żebym za krótkiej spodniczki nie założyła, bo się będzie denerwował?:D - Ty jesteś zajebista! / haha, pociesznie
|
|
 |
Pisać jakieś marne opowiadanko, poddając się ciągowi totalnie nierealnych sytuacji, ale czego się nie robi w wyimaginowanej historii, a niedługo potem czuć się dosłownie jak główna bohaterka tegoż opowiadania. Tak, nowe rozdziały nie pojawiają się dlatego, że teraz aż boję się cokolwiek napisać :D, cokolwiek gorszego, bo takich momentów jak tamten to ja poproszę znacznie więcej! 27, Częstochowa, mom please.
|
|
 |
-Good luck in tomorrow match from your Fan Club:) - MM: Thanks, baby! :) /my lovely ♡
|
|
 |
pod osłoną nocy wszystko jest piękniejsze, miejsca w których przesiadujemy, słowa na które od dawna czekaliśmy. nawet osoba paląca papierosa ma swój zdumiewający urok./emilsoon
|
|
 |
Nie chce się ze mną kłócić - może tylko o poduszki czy rapera w głośnikach - a mimo to, nie przytakuje mi głupio na wszystko. Z podniesionym czołem zmierza się z moim charakterem i potrafi wytknąć mi błędy, nie opierając tego na swoich uczuciach, tym co Mu nie odpowiada we mnie, a wczuwając się wyłącznie w moją osobę i mówiąc "nie chcę tylko, żebyś potem czegoś żałowała, więc zastanów się czy na pewno chcesz to zrobić, powiedzieć". Słucham Go. Mimowolnie Go słucham, opierając to na dziwnie mocnej linii ufności. I zawsze ma rację, bez wyjątku, a ja boję się tego jak dobrze mnie już poznał.
|
|
|
|