 |
wkurwienie na samą siebie, kiedy wiesz, że znajomość nie ma sensu, ale nie potrafisz jej zakończyć
|
|
 |
najlepsze w Tobie jest to, że jesteś.
|
|
 |
albo mnie kochaj, albo zostaw w spokoju!
|
|
 |
zazdroszczę mojemu bratu, że ma taką zajebistą siostrę!
|
|
 |
no tak. zrobiłam wyjątek. ubrałam swoje kozaki na szpilkach, żakiet i eleganckie spodnie. wyprostowałam włosy, pomalowałam oczy i nabłyszczyłam lekko usta. weszłam do tej klasy z prezentem w ręku, którego na wstępie zostawiłam pod choinką. usiadłam obok znajomych zajadając się jedynymi, porządnymi smakołykami - piernikami. oczywiście zrobiłam oszałamiające wrażenie, bo nigdy wcześniej nie zdejmowałam z siebie dresów. później dzielenie się opłatkiem, sztuczne, przesładzane uśmiechy i fałszywe ' wesołych świąt ' . wyjebanie jakiegoś wina po całej tej dennej atmosferze i spalenie kilka szlugów nie sprawiło Mi tylko radości co ściągnięcie tych okropnych butów w domu. nienawidzę szpilek. [ yezoo ]
|
|
 |
w salonie mama łapie ostatni oddech przed całym zamieszaniem świątecznym. tłumaczy swoje lenistwo jutrzejszym zapieprzaniem w kuchni i na mieście. tata stara się jak najładniej ubrać choinkę w tym czasie zapuszczając kolędy z laptopa. ciocia kozakami przyprowadza Nam do domu śnieg w rękach mając kilka paczek prezentów. Ja z czapką Mikołaja, którą przed sekundą wcisnął Mi na głowę brat, stoję na balkonie i przyglądam się spieszącym się ludziom na mieście. gdzieniegdzie wydobywa się szczere ' wesołych świąt ' a z oddali błyszczy przepięknie przystrojona choinka z miasta. wciskając w siebie kolejną dawkę nikotyny, myślę nad tym, co by było, gdyby teraz był obok. [ yezoo ]
|
|
 |
i co mam Ci powiedzieć teraz? że już Cię nie kocham? Odezwałeś się w momencie, kiedy właśnie zaczęłam układać sobie życie na nowo. Kiedy zaczęło mi zależeć na kimś innym niż Ty. I jeszcze bezczelnie mówisz mi prosto w twarz, jak mogę być z kimś innym, skoro minęły dopiero 3 miesiące od rozłąki, gdy Ty akurat spotykałeś się z inną już po miesiącu, gdy ja nadal zalewałam się łzami każdymi wieczorami. Przecież ją kochałeś co się stało? Niszczysz mi życie, wiesz? ale to co było nie wróci teraz już to wiem..
|
|
|
|