 |
i nieważne, że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć, na końcu i na początku jest samotność.
|
|
 |
trochę czasu już minęło...nic się nie zmieniło - nadal brakuje mi Ciebie. ;c
|
|
 |
I czy chciałbyś, żebym umieścił Cię w moim świecie.?
Są tam złamane serca w piwnicach. I utracona miłość na ulicach ..
|
|
 |
Tu wciąż to samo, samotność doskwiera ludziom
Leczą ją wódą, a każdy dzień w mieście jest próbą
|
|
 |
prędzej czy później statek który się wpierdolił - tonie
|
|
 |
w tej ruletce życia swoją dusze ratuj
|
|
 |
Pewnego dnia
Lecz kiedy nie wiem
Spotkamy się
W jakimś niebie
Popatrz - to ja
Kiedyś kochałam Cię tak
|
|
 |
Daj mi ze swoich ust chociaż wdech. Daj możliwość oddychania tym samym powietrzem. Teraz możesz tylko kasłać, toksykologia wykazałaby podniesiony poziom kłamstwa.
|
|
 |
To ten kolejny dzień kiedy trace w siebie wiare
Znowu drąże w codzienności powoli jak kroplę w skałę
Cel do którego dążę okazał się porażką
Czuje, że przegrałem bitwe, życie bezustanną walką
Wczoraj entuzjazm posadził mnie na szczytach
Dzisiaj porażki żar odjął skrzydła, spadam jak Ikar..
|
|
 |
pogódź się z tym, że życie to loteria a ludzie są do siebie podobni. ;)
|
|
 |
nie umiem powiedzieć tego że wciąż jesteś dla mnie prawdziwym powietrzem
|
|
 |
myślę o tych, których przy mnie nie ma. przydał by się jakiś melanż.
|
|
|
|