 |
'myślałam, żeby zgubić gdzieś świat w sobotę, i cały czas to robię, cały czas w tyle głupich miejsc wracam, nie mam już nic z tej brawury, mam tylko kaca
|
|
 |
siedzę samotnie na zimnym betonie, a serce powolnie zamienia się w stal
|
|
 |
Siadam, wyciągam szluga, biorę bucha za tych, którym już nie ufam..
|
|
 |
pojawiłeś się przypadkiem.. tylko przypadkiem nie odchodź
|
|
 |
gdy nas dzieli prawie dwa tysiące kilometrów, czujesz to we wnętrzu, w każdej jego cząstce..
|
|
 |
Moja twarz,
Tak samo jak twoja twarz ma blizny.
Piętno odciska czas, bezlitosny dla wszystkich.
Mentalne blizny, kontra sznyt na pół twarzy.
Ktoś dostał tulipanem, ktoś niesie matce kwiaty,
Ktoś pali matce znicz, bo ktoś był gotowy zabić,
Niekoniecznie musiał mieć to wypisane na twarzy.
Nie wszystko jest takie jak na pierwszy rzut oka,
Rzeczywistość weryfikuje kto jest dzieckiem Boga.
|
|
 |
Życie zmienia się w sekundę,
I lecą te obrazy, widzisz twarze smutne, pamiętasz te wesołe (co?),
|
|
 |
Zamiast chodzić gdzieś po nocy kurwa mac i pic do rana
powinienem zrobić coś dobrego dla nas, mała
|
|
 |
Mam zal do Ciebie, za wszystkie te tragedie
Wpierdol od życia.
|
|
 |
Jestem chory na życie, życie jest śmiertelną choroba
|
|
 |
Moje ziomki to alkoholicy dilerzy i ćpuny
kilku takich już buduje sobie trumny
to oni w rękach jointy wóda, gin i tonic
mów co chcesz, wiem że nie zapomnę o nich
|
|
|
|