|
Choć tak jak oni, jestem podwórka produktem,
to wyniosłem z niego więcej, niż trzymać gębę na kłódkę.
I nie ufać nikomu i być złym na cały świat,
żeby nie wyszło nagle, że inaczej jest naprawdę.
|
|
|
Choć daleko mi do bycia wzorcem, w każdym punkcie,
to wiem jak to jest czuć pustke, na grząskim gruncie.
|
|
|
Ona i ja połączeni wyobraźnią,
i językiem ciał, kiedy wszystkie światła gasną.
Aż do rana, gdy się jasno robi znów,
i przy zamkniętych powiekach czytamy z ruchu ust.
|
|
|
Ona jest ze mną na 100% tak jak ja z nią,
i pieprzyć to co o nas mówią, kiedy na nas patrzą.
|
|
|
Kocham gdy jest blisko, bo gdy jej nie ma obok,
jest mi źle i nie jestem sobą.
|
|
|
Bo ona mi powtarza, że los jest w naszych dłoniach,
i nie ma co się łamać, bo przyszłość to nie wiadoma brat.
Ona i ja, sprawdź nas jest świat,
i kocham ją bo przy niej, ginie mój strach.
|
|
|
Ona bez niej zwariował by mój świat,
ona bez niej zwariował bym i ja.
|
|
|
a i Ty - zero łez, tylko śmiech
Więc, kiedy wszystko straci sens
Dobrze wiem, że będziesz wciąż na końcach moich rzęs
|
|
|
Dużo za nami już życia wędrówki dusz
Więc chcemy spokoju,a nie szarpać się za kilka stów
|
|
|
Już teraz dobrze wiem, że wieczorem będziesz
Bliżej niż na końcach moich rzęs
|
|
|
Czasem życie nie jest takie jak powinno być
Mimo to trzeba iść przez ten syf bo liczę się ja i Ty
|
|
|
Choć łączy nas piękno spadających gwiazd,
stoję w drzwiach, ostatni raz życie traci smak, pryska czar.
Idzie burza, wiem, wiatr rozwiewa mgłę,
a ja uczę się żyć, każdym kolejnym dniem.
|
|
|
|