 |
Chciałem iść do Boga po L4, daj mi wolne typie
Albo jakiś steryd żebym mógł zapomnieć o tym syfie
|
|
 |
Gdy tracisz sens, nadzieja umiera z nim
I nie pomoże nawet typ, którego wybiera dym tu nic.
|
|
 |
Bezbolesne rozstania - znasz je dobrze stąd
Że nawet na palcach może je policzyć ktoś bez rąk
|
|
 |
Kiedy nas łączy miłość i chemia
A starcza jedna kreska by znów zaczęła kręcić się Ziemia
|
|
 |
Wiem o wielu błędach i żałuje dziś mocno
Że życie to nie Word i nie podkreśla na bieżąco ich
|
|
 |
Ciągle mokną te ulice w deszczu łez
Myśląc o szczęściu, które dziś podobno gdzieś tu jest
Podobno. Ale nie wyniosłem nic z tej lekcji
Moje życie to instrukcja jak upaść bez koneksji
|
|
 |
Teraz, zostały te wspomnienia i łzy
I trzeba żyć kurwa, przed nami jeszcze tyle dni.
|
|
 |
tyle głosów szepcze: weź się ogarnij.
nie kąsaj ręki, która cię karmi
|
|
 |
ja spakowałam nam na później
te wszystkie nasze lepsze dni
|
|
 |
przepraszam że tak wyszło,
znowu nie mówisz nic.
tak między nami ucichło
więc może lepiej krzycz
|
|
 |
za tym wczoraj dzisiaj tęsknie,
a tylko w jutro można iść
|
|
 |
mam dla ciebie mały prezent, znów mam cię w sercu
|
|
|
|