 |
Prędzej zobaczysz znów atak na Manhattan
niż u nas na rotacji będzie naprawdę rap latał
|
|
 |
Kiedy
widzę ich moje słowa są dla nich głuche
|
|
 |
Ich oczy mówią mi to o czym milczą dusze
|
|
 |
Źycie to gonitwa, biegniemy jak charty
choć większość nie wie nawet, że ich cel jest martwy
|
|
 |
Gdy rozmawiamy o tym, widzisz jak płoną nam oczy
|
|
 |
Byłeś przy mnie na dnie, więc wyciągnę na wierzch
|
|
 |
Połączył nas powód, to miłość do hip-hopu
|
|
 |
Pamiętasz ten nasz spacer? Tą deklarację, bajkę, coś jak na zawsze?
Wciśnij słuchawkę, tą w czerwonym kolorze, co tam? Dzisiaj jesteś a gdzie byłeś wczoraj...
|
|
 |
A co u mnie? Teraz już w porządku, chociaż było trudniej tam gdzieś na początku
|
|
 |
Piekne panie, kurwa mać, kiedyś byłaś moja,
Teraz myślę o tobie, ale już nie umiem kochać,
Niech ktoś przyjdzie po nas, albo zostaniemy sami,
Wiele rzeczy bym zrobił inaczej, nie przekraczał granic.
|
|
 |
To nie kwestia gustu raczej smaku poczucia
Staje na krawędzi mam mieszane uczucia
|
|
 |
Przejdź się w moich butach, słyszałem to tysiąc razy,
I patrz komu ufasz, słyszałem to milon razy
W moich butach możesz się jak w Nike'ach po mieście przeciąć
A w twoich czuje się jak w lakierkach z białą skarpetą
|
|
|
|