 |
Tu, gdzie miejski syf uderza bezpośrednio,
zawsze od jednostki silniejsza była jedność.
|
|
 |
Dzielcie się, a będziecie słabsi i sami,
tylko przez to, że kogoś chcieliście osłabić.
|
|
 |
Widziałem wielu, którzy się na tym przejechali
i widzę wciąż tych którzy są marionetkami
bratobójczej walki, chęć wszczepić sobie dali.
|
|
 |
Mamy cel, więc połowa sukcesu jest już za nami.
Dobrze się znamy, więc trudniej jest nas omamić.
|
|
 |
Czy zdążymy nim zatrzyma się Ziemia?
Zobaczymy, nie boimy się stromych schodów,
bo w razie kłopotów ramię w ramię jak Spartianie,
jeden chroni drugiego i nic złego się nie stanie.
|
|
 |
Bo nie potrzeba nam stu koleżków od melanżu,
ale kilku prawdziwych ludzi bez fałszu,
takich na których zawsze można polegać,
masz swoją ekipę typie to wiesz o co biega.
|
|
 |
Tu, gdzie każdy na błędach się wychował,
dobrze wiemy, że życie to gra zespołowa.
|
|
 |
kuszę cię wzrokiem ewidentnie ej, wiem że nie przejdziesz obojętnie
|
|
 |
panowie paniom, panie panom. kochają - ranią, wyznają - kłamią
|
|
 |
złączeni czymś w stylu chemii, uwolnieni z krainy cieni, uniesieni w świetle promieni
|
|
 |
pozostań wolny i ciesz się tą wolnością,
kiedy kolory mieszają się z szarością
|
|
 |
jesteś obok mnie czy nie? ciągle milczysz. coś dla ciebie znaczy czy te gesty są na niby?
który z nas nie należy już do świata żywych
|
|
|
|