 |
trzeba to przetrwać i obrócić w siłę, wycisnąć jak ze szmaty emocje pozytywne.
|
|
 |
Tak, lubiła na niego patrzeć. Wysoki brunet o zielonych oczach, czego chcieć więcej.Uwielbiała gdy zakładał te swoje już trochę podniszczone czarne spodnie i ten żółty t-shirt, w którym tyle razy ją przytulał. Tak, chociaż minęło tyle czasu nadal go kochała...
|
|
 |
idę pieszo na księżyc, elo.
|
|
 |
włosy niszczę prostownicą, wątrobę piwem, płuca szlugami, a serce Tobą.
|
|
 |
ubrała Jego bluzę, którą dał jej na ostatnim spotkaniu, bo było jej zimno. wyszła z domu bez słowa. mimo, że był środek nocy, miała potrzebę pójścia na spacer. wychodząc założyła słuchawki, puszczając na full, zarzuciła kaptur i poszła przed siebie. po godzinie chodzenia, usiadła na ich ławce. włożyła ręce do kieszeni, gdzie znalazła fajkę i zapalniczkę. mimo, że obiecała sobie nie palić, zapaliła. po czym zaczęła zanosić się płaczem. wstała, otarła łzy w rękaw i z fajką w ręku poszła w stronę Jego domu. było około 3 w nocy, zadzwoniła do Niego i kazała wyjść na dwór, wyszedł. wzięła ostatniego bucha i wyrzuciła peta, zdjęła bluzę i rzuciła mu przed nogi. po czym krzyknęła: - nawet nie wiesz jak spierdoliłeś mi życie! odwróciła się, on złapał ją za rękę, przyciągnął ją do siebie i zaczął namiętnie całować... cóż za piękny sen.
|
|
 |
chciałeś zjebać jakieś lasce życie, no niech Ci będzie, ale czemu padło na mnie ?
|
|
 |
jak według mnie wygląda miłość? hm, jest wyższa ode mnie, ma brązowe oczy, takie czekoladowe, uwielbia chodzić w dresach i ma to coś.
|
|
 |
podstęp na każdym rogu czyha, w tym zaplutym świecie, rób swoje, nie wnikaj.
|
|
 |
zaraz skoczę z okna, elo.
|
|
 |
życie to nie gra, nie daj się wylogować.
|
|
 |
nie mam już Ciebie nie mam największa strata. nienawidzę za to siebie życia i całego świata.
|
|
 |
myślisz, że ubierzesz markowe buty, luźne spodnie , koszulkę diil gangu i jesteś kimś ?
|
|
|
|