 |
I możesz nas nie lubić, lecz na bank czujesz respekt, jestem radioaktywny, nie aktywny w radiu.
|
|
 |
Zniszczę wszystko, twoje jutro nie jest pewne, zawistna dziwko, będziesz dusić się kneblem!
|
|
 |
Żyję, bo czasem piję z zatrutego źródła, a nóż w plecy wbiłaby mi nie jedna kurwa.
|
|
 |
Gdzie jest ta miłość i gdzie jest ta przyjaźń, która niejedną nam ranę leczyła.
|
|
 |
Nagle coś się kończy, jakby runął tobie świat. Pragniesz cofnąć czas na próżno. Nagle widzisz tyle szans utraconych słów, na które już za późno.
|
|
 |
Rok mija i mi chyba trochę przykro, mimo że kurwa nic w tym roku mi nie wyszło, czaisz?
|
|
 |
Żyję tym, może kiedyś nie wrócę, czasem co mnie nie zabija, sprawia, że chciałbym umrzeć.
|
|
 |
Jak spotkasz ich pozdrów i spytaj jak żyją, bo łączyło nas więcej niż przyjaźń i piwo.
|
|
 |
Pierdole disco-dance'owe hity pop'owe, puszczam w obieg rap, co rozpierdala Ci głowę!
|
|
 |
Choćbym coś obiecał sobie i Tobie i tak przy pierwszej lepszej okazji znów to zrobię.
|
|
 |
tyle pytań chcę Ci zadać, które mi w głowie siedzą
ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią,
czasem mam ochotę tu zacząć wszystko od nowa,
zamiast wymieniać spojrzenia, zacząć wymieniać słowa,
choć jedyny wyraz tu to wyraz zwątpienia na twarzach,
to czuję tęsknotę gdy znów sobie Ciebie wyobrażam.
|
|
 |
Czasem im bardziej chcemy coś ukryć, inni tym bardziej to zauważą.
|
|
|
|