 |
bo jak zachować rozsądek w sytuacji kiedy jest się po raz pierwszy w życiu szczęśliwą? Tak naprawdę, obłędnie, szaleńczo, bezwarunkowo szczęśliwą? Kiedy chciałoby się całemu światu wykrzyczeć to w twarz? Śmiać się i płakać z radości. Krzyczeć tak żeby wszyscy usłyszeli, że jestem zakochana.
|
|
 |
Miłość istnieje i nie umiera. Możliwe, że odchodzi, ale po to tylko, by odrodzić się doroślej, mniej zachłannie, bardziej tolerancyjnie i cierpliwie w innym związku.
|
|
 |
wieloaspektowy dół , dziś niespodziewanie spowodowany nie tylko twoją osobą .
|
|
 |
Erα słittaśnych dziewczynek słuchαjących 'rockα' jαkim są Dżonαsi, Erα chłopców - cipeczek umiejących tylko łαdnie wyglądαć, Pokolenie jebiących nα sto procent policje jedynie gdy Ich nie mα w pobliżu . Dziękuje bααrdzo , wolę dinozαury! -.-
|
|
 |
możesz spotykać ludzi lepszych ode mnie, zabawniejszych ode mnie, dużo ładniejszych niż ja.ale jest jedna rzecz którą chcę Ci powiedzieć.zawsze będę dla Ciebie, kiedy oni Cię zostawią.
|
|
 |
Przyjaźń zawarta w dzieciństwie to jedyne, co nie umiera wcześniej niż my..
|
|
 |
Za dotknięciem dna, wszystko się odmieni
trzeba najpierw spaść, by się znowu wzbić.
|
|
 |
W wieku 5 lat myślałam, że chłopacy są po to by opiekować się dziewczyną, chodzić z nią za rękę, przytulać ją i nie dać jej zrobić krzywdy !. Myliłam się .. cholernie się myliłam. Chłopacy potrafią tylko ranić . Są, za chwile ich nie ma a najlepsze jest to, że nie dają o sobie zapomnieć ...
|
|
 |
otworzyła oczy . było inaczej . słońce radośnie świeciło , trawa dość mocno się zazieleniła . poczuła zapach ukochanego ciasta , które właśnie przyrządzała mama , mimo iż było jeszcze bardzo wcześnie . podchodząc do lustra , szeroko się uśmiechnęła . jej długie brązowe włosy wyglądały idealnie , a nie tak jak zawsze rano - poplątane i rozchodzące się na wszystkie strony . brat przy stoliku rysował jej wielkie serce , a króliczek przyjaźnie spoglądał nie wychciewając marchewki jak dotychczas . po szeregu uścisków przyjaciółka wyciągnęła ja na miasto . dostała ulubiony sok i batonik , ale wciąż czegoś jej brakowało . i zobaczyła go - zarys jego sylwetki . potykając się o własne nogi biegła ile sił . wtuliła się mocno w jego bluze i ze łzami w oczach spojrzała na jasne niebo - tak , to zdecydowanie jej najlepsze urodziny w życiu .
|
|
 |
było w nim coś niezywkłego . jego obecność , głos , wygląd - to wszystko sprawiało , że czuliśmy się przy nim na luzie . każdy się czuł . potrafił każdego rozśmieszyć , pomógł mi w wielu sytuacjach . był gdy płakałam , rozmawiał gdy tego potrzebowałam . nie mogłam pojąć jak niektórzy się go mogą bać . do czasu naszej kłótni . wtedy wszystko stało się inne. zrozumiałam , że nie jest tym na kogo wyglądał . stał się wredny , wulgarny i nie był już tym słodkim , rozkapryszonym kolesiem z wielkimi planami na przyszłość . po prostu stał się tym złym , o którym opowiadali mi ludzie z jego otoczenia .
|
|
 |
Ona musiała się zauroczyć ale zawsze odwracała wzrok kiedy patrzył jej w oczy chciała dać mu znak i wyrazić wszystko ale zawsze rezygnowała, kiedy On stał blisko.
|
|
 |
bo czasem już sama nie wiem, czy ten płacz wywołuje miłość, czy tęsknota do kogoś, do kogo byłam przyzwyczajona.
|
|
|
|