 |
tylko ty potrafisz, namalować, uśmiech na mej, twarzy w najbardziej, pochmurny dzień, kiedy, deszcz, pada nieustannie, a ja jestem, w zaawansowanej, depresji.
|
|
 |
od dzisiaj, już nikt nie będzie miał szansy, powiedzieć, że znakomicie, razem wyglądamy. nikomu, na to nie pozwolę. każę, się zamknąć. nie tłumacząc, przyczyn, które, są zbyt bolesne, by o nich mówić.
|
|
 |
mnie wcale, nie zależy. to, że nie mogę, oderwać, od Ciebie wzorku, każdego dnia, obsesyjnie szukam, Cię wśród tłumu, kolana mi miękną, tylko gdy na mnie spojrzysz, a moje serce, bije jak oszalałe, gdy tylko odezwiesz, się w moim kierunku, wcale nie oznacza, że mi zależy.
|
|
 |
jej drżącę usta, nie potrafiły wykrztusić, z siebie ani słowa. stanęła w deszczu jak wryta. zaczęła się niemal rozpływać. zapaliła, papierosa, i zaczęła przeklinać na życie. wyzywać, los, którym została obdarowana. po chwili obsesyjnej, furii, zrozumiała jaka jest słaba, zaczęła płakać, z bezsilności. zemdlała. leżąc, półmartwa na ulicy, pogodziła się, z tym, że nie ma już, dla niej szans. wiedziała, że życie, ze złamanym, sercem, to żadne życie.
|
|
 |
pustka, bezszelestnie, rozdzierająca od środka. serce, kiedyś, przepełnione uczuciami, dzisiaj puste, słychać, tylko cicho gwiżdżący, wiatr. źrenice, rozszerzone, od obojętności.
|
|
 |
przeraźliwie, cichy krzyk i dreszcze przechodzące po plecach ze strachu. znasz, ten stan.? tak, to chwile, gdy uświadamiasz, sobie, że jesteś samotny.
|
|
 |
bezgraniczne zaufanie do mężczyzny.? porozmawiajmy o czymś, mniej abstrakcyjnym.
|
|
 |
Ty, tam z przodu! Chyba, jesteśmy, sobie przeznaczeni!
|
|
 |
zaufanie, szczęściu, jest jednym z najgorszych, życiowych błędów, jakie możemy popełnić.
|
|
 |
kiedyś, dorosnę do tego, żeby dać Ci w twarz, z szyderczym uśmieszkiem, i obrócić, się napięcie, plecami, odchodząc, z zadowoleniem, wypisanym na twarzy, po kolejnej dawce, wyzwisk w moją stronę. zobaczysz.
|
|
 |
czyny, są równie ważne jak słowa. możesz, mówić, że kochasz, ale w ogóle, nie zwracać, na mnie uwagi. możesz, spędzać, ze mną każdą, chwilę swojego istnienia, ale nigdy nie powiesz, że kochasz. jaki z tego morał.? bądź i kochaj, aby mnie w pełni usatysfakcjonować.
|
|
|
|