 |
śmiej się z Jego żartów. dotykaj jego dłoni, kiedy to tylko możliwe. patrz mu w oczy, podczas wspólnej konwersacji. uśmiechaj się do Niego, zalotnie kiedy tylko nadarzy się okazja. nie. nie mowy. nie będę wymuszać śmiechu. nie zamierzam Go dotykać, kiedy nie mam na to ochoty. nie będę patrzyć w oczy, które tyle razy mnie okłamały. nie będę zmuszać swoich kącików ust, aby się unosiły.
|
|
 |
wyszepcz, że się do mnie nie przyznajesz, bo Twoi koledzy, uważają mnie za mało atrakcyjną. tylko tego brakuje mi do pełni rozpaczy.
|
|
 |
jestem z siebie dumna. nareszcie moja histeria jest znacznie większa, gdy potargam swoje ulubione rajstopy, niż ta kiedy nie powiesz do mnie 'cześć' z zalotnym uśmieszkiem, pełnym brudnego zakłamania.
|
|
 |
zadziwiający jest fakt, że moje usta znów dostają gwałtownego paraliżu, gdy mam odpowiedzieć na jedno z Twoich pytań. pomimo, że już mi nie zależy. a ja już dawno zapomniałam o tym, że byłeś dla mnie więcej niż wszystkim.
|
|
 |
nadszedł poranek, kiedy budzę się obok zupełnie obcego mi mężczyzny. głowa mi pęka, od nadmiaru alkoholu wypitego zeszłego wieczoru, a w okół tylko porozrzucane moje skąpe ubrania, zdarte ze mnie za moją zgodą owej nocy. siadam na brzegu łóżka, okrywając swoje nagie ciało kołdrą zapalam papierosa. nie poznaję samej siebie. kiedyś życie było dla mnie czymś bardziej wartościowszym, czymś cenniejszym. jedyne co się w nim zmieniło to wyeliminowane uczucia z mojego osobistego słownika. przestałam myśleć o konsekwencjach jakie będę ponosić i skupiłam się na życiu chwilą, tak jak mi radzono.
|
|
 |
stałam w deszczu jak ostatnia desperatka. nie zważałam na deszcz przez który niemal oślepłam. nie wzruszał mnie fakt, że moje włosy zaraz zaczną się kręcić jak oszalałe z powodu wilgoci. stałam w deszczu, mocząc moje ulubione trampki w kałuży i patrzyłam na Ciebie, pochłaniając Cię wzrokiem. niebo płakało deszczem, a ja zapomniałam o Bożym świecie w tym o istnieniu parasolki, którą złożoną trzymałam w dłoni.
|
|
 |
lepiej mieć kilku po trochu niż jednego w całości. - tok myślenia kobiety nie zakochanej, chcącej dobrej zabawy, unikającej jakiegokolwiek zaangażowania.
|
|
|
|