 |
Zależało mi, spieprzyłeś to, cześć.
|
|
 |
• Nie ma chętnych na kupienie mi plusika, przypadkiem? C:
|
|
 |
uśmiecham się, a każdy wokół patrzy na mnie podejrzliwie pytając o to, czy On wrócił. wszyscy obiegają wokół tego zastanowienia, jakby Jego osoba była nieodzowną częścią mnie, jakby moje szczęście było jakkolwiek uzależnione od Jego położenia. odpowiedź brzmi: nie. wciąż Go nie ma. w dalszym ciągu nie mam pojęcia, gdzie się znajduje, z kim jest. wprawdzie nie nauczyłam się jeszcze żyć bez Niego, lecz funkcjonuję. czasem się uśmiecham - przypominając sobie akurat którąś z chwil spędzonych z Nim.
|
|
 |
gdyby moje serce było szkołą, dostawałby nagrody za wzorową frekwencję.
|
|
 |
Tak naprawdę , tam wcześniej było te uczucie . Skomplikowane , bolące i nieco dręczące ale było . Teraz jest proste , przyjemne i pomaga mi w życiu . Każdy dzień spędzony przy Tobie daje mi nadzieje na lepsze jutro . Oczki jak węgle - kocham się w nich topić - .
|
|
 |
Znam Ciebie nie od dziś , myślę o Tobie od pierwszego spojrzenia , smak twych usta zapamiętałem na zawszę a i tak każdego dnia czuję się tak , jakby zakochiwał się w Tobie na nowo .
|
|
 |
Definicja szczęścia ? Szczęście to takie coś , co daje mi uczucie że jestem zadowolony ze wszystkiego , morda mi się cieszy , czuje że mogę wszystko a to tylko dzięki Tobie , słoneczko
|
|
 |
widziałam wszystko w jego oczach. chciał definitywnie zakończyć swoją egzystencję. stanął oko w oko z nałogiem. kochał maryśkę, bardziej niż cokolwiek innego, nawet bardziej niż mnie. zdałam sobie sprawę, iż tak jest bardzo szybko, ale zostałam. mimo wszystko, wolałam by nigdy nie był sam. wiedziałam, jak może się to skończyć. często siedziałam w domu, ze łzami w oczach, gdy wolał kumpli i lufkę. słuchałam rapu, paliłam szlugi, piłam Desperadosy, jeden po drugim. trzęsłam się ze stresu. nie raz bawiłam się żyletką. ale to już nieistotne, to już za nami.
|
|
 |
przy porannej kawie, rozkminiam czy kiedykolwiek myślałeś o mnie poważnie, jak ja o Tobie. czy planowałeś naszą przyszłość, nie tylko przy piwie i fajce ze mną, a sam, czy ogarniałeś jak jak nazwiemy nasze dzieciaczki, gdzie zamieszkamy. dziś w to wątpię.
|
|
|
|