 |
|
to była noc, co za krótko trwa,
w powietrzu siwy dym i pełne szkła
|
|
 |
|
żeby pokazać jak mi wisisz nie mam takich luźnych spodni
|
|
 |
|
muzyka jest dla Ciebie wypełnieniem czasu
|
|
 |
|
płonie setka blantów, to nie kwestia lansu,
my jeździmy, palimy to i wkurwiamy policjantów
|
|
 |
|
tyle głosów szepcze: weź się ogarnij.
nie kąsaj ręki, która cię karmi
|
|
 |
|
ja spakowałam nam na później
te wszystkie nasze lepsze dni
|
|
 |
|
przepraszam że tak wyszło,
znowu nie mówisz nic.
tak między nami ucichło
więc może lepiej krzycz
|
|
 |
|
za tym wczoraj dzisiaj tęsknie,
a tylko w jutro można iść
|
|
 |
|
mam dla ciebie mały prezent, znów mam cię w sercu
|
|
 |
|
tylko piję, przeklinam i się ciągle opierdalam
|
|
|
|