 |
I nie wystarczy słowo, by powiedzieć jak jest teraz, i nie byłbym tu sobą, mówiąc, że się chcę pozbierać, i że umiem, i że potrafię, że się nie wkurwię, i tak jest u mnie, lepiej znacznie, naprawdę
po co mam ściemniać jak zawsze.? Rozumiesz.? Bo ja wciąż chyba nie, najwyraźniej W Kurwe.
|
|
 |
Z reguły jestem szczery, ale czasem kłamię. [ vixen ]
|
|
 |
moim, dobrym imieniem nie wycieraj nigdy gęby. [ pih ]
|
|
 |
bo ona jest inna, ona ma swój świat, zamyka w sobie cały ból. chce go udusić, a później wypłakać, cały czas z nim walczy. nie umie się zwierzać, za bardzo ją to boli. wszyscy ją mają za zakręconą dziewczynę, która cały czas się śmieje. ale ona się śmieje żeby nie płakać, gdy popatrzysz jej w głąb oczu poznasz prawdę. tylko tak możesz zobaczyć co ona czuje i jaka naprawdę jest..
|
|
 |
czasami lubię włączyć jakieś smęty i po prostu bez żadnego konkretnego powodu popłakać. tak, pomaga mi to. nie, że jest mi wtedy lżej czy coś, po prostu od zawsze lubiłam zadawać sobie ból. tak samo było zakochując się w Tobie.
|
|
 |
chyba coś Ci się poje*ało w tym Twoim ponoć sercu.
|
|
 |
znów nie zauważysz, że płaczę.
|
|
 |
Ona - ładna , skromna dziewczyna o kruczoczarnych włosach , wysoka , trochę nieśmiała , ale zawsze skora do pomocy . On - blondyn o niebieskich ochach i zniewalającym uśmiechu , na pozór cwaniak , który nie liczy się z uczuciami innych , a tak naprawdę chłopak , który robi wszystko , aby na twarzy jego wybranki zawsze gościł uśmiech . Można rzecz , iż para idealna . Nikt nie wierzył w ich miłość . " Młodzieńcze zauroczenie " , nic więcej . Spędzali ze sobą każdą chwilę , zawsze i wszędzie razem , w dobrych i tych złych chwilach . Pomagali sobie , wspierali . Naprawdę biło od nich uczucie . Udowadniali na każdym kroku wszystkim , którzy w nich nie wierzyli , że są sobie przeznaczeni . Każdy , kto ich znał , twierdził " to jeszcze dzieci , mają po kilkanaście lat , co oni wiedzą o życiu " . Uwierzyli w ich miłość dopiero wtedy , gdy po kilkudziesięciu latach zobaczyli ich razem , pochowanych we wspólnym grobie... A to przecież zaczęło się od szczeniackiej miłości
|
|
 |
˙a Twoja nieumiejętność powiedzenia mi `cześć` przy znajomych , chyba każdemu by dojebała .
|
|
 |
Bycie singlem teoretycznie jest fajniejsze, ale z czasem zaczyna Ci brakować bliskości, czułości, miłych rozmów, spacerów i przede wszystkim tej pieprzonej świadomości, że jesteś dla kogoś cholernie ważna osobą.
|
|
 |
zadzwoniłeś. umówiliśmy się o 18. tam gdzie zawsze. przyszedłeś.od razu wiedziałam ,ze coś jest nie tak. przecież zawsze witałeś mnie słodkim uśmiechem i masą całusów. owego dnia tego nie uczyniłeś. powiedziałeś, ze nie ma co tego dalej ciągnąć. że nic do mnie nie czujesz. jak gdyby nigdy nic odszedłeś. mi w jednej chwili świat się zawalił a ty po prostu poszedłeś do domu.upadłam na śnieg. był lodowaty, jak twoje serce w stosunku do mnie. leżałam tak przez jakiś czas. potem uświadomiłam sobie ,że nie będę szlochać przez takiego debila. znajdę kogoś innego kto będzie pasował mi nawet do butów. wstałam i poszłam do domu..
|
|
|
|