 |
Ja i Ty - zero łez, tylko śmiech
Więc, kiedy wszystko straci sens
Dobrze wiem, że będziesz wciąż na końcach moich rzęs..
|
|
 |
Chcę spojrzeć w Twoje oczy, jak to grzech niech spłonę
|
|
 |
Twoje brązowe oczy i krok od zapomnienia.
|
|
 |
Wartości nie kupisz nawet najdroższą monetą.
|
|
 |
Garścią słów nie pogardzę choć ciszę wielbię bardziej.
|
|
 |
Nawet jak patrzę w lustro codziennie widzę w nim wroga.
|
|
 |
Ja nie myślałem, że szczęście dziś jest tak cenne
ileż można je gonić czy trwonić, codziennie pędem.
|
|
 |
Następna, która chciała uczyć kochać mnie do końca...
|
|
 |
' Zobaczył, że dla Niego świat ten nie ma granic ale ona nie da rady wciąż tak walczyć z wiatrakami. . '
|
|
 |
i obiecuję Ci, któregoś dnia nie wytrzymam, zatrzaskując drzwi wyjdę z domu. kierując się przed siebie wbrew chęci, ani razu nie obejrzę się w tył, a Ty robiąc wszystko co tylko się da, nigdy więcej mnie nie znajdziesz, nigdy nie zobaczysz, nawet w tych tak nierealnych snach, ja już nie powrócę. / Endoftime.
|
|
 |
rzuciłeś mnie na łóżko, skrupulatnie całując moją szyję. Twoje ręcę badały każdy centymetr mojego ciała, a Twój oddech przesiąkał do cna rozkoszą. właśnie wtedy zrozumiałam, że kochasz moje ciało. tylko je. że dusza czuje się ewidentnie pominięta. żałuję, że się nie myliłam. żałuję, że kiedy doszłam do owego wniosku i chciałam po prostu wstać i wyjść, Ty mi na to nie pozwoliłeś. i dokończyłeś miłość. miłość względem mojego ciała. wbrew mojej duszy.
|
|
 |
i uwielbiałam gdy nakreślał swoją dłonią na moim ciele przeróżne kształty, tym szorstkim a zarazem delikatnym ruchem wywoływał u mnie mimowolnie gęsią skórkę, uwielbiałam - ba. ja nadal to uwielbiam.
|
|
|
|