 |
Rezygnuje, poddaje się, stacza, opada na dno. Nie, nie dotknęła go jeszcze, ale mało brakuje. Gdy tylko zostaje sama, zamyka się w swoim świecie i marzy, bo już tylko to jej zostało. Płacze, gdy nikt nie patrzy, zdejmuje maskę wesołej, bezkonfliktowej, uroczej dziewczyny, może już kobiety, odkłada ją na bok i widać zniszczony, pełen bólu wrak kiedyś dobrze funkcjonującego pojazdu, poprawnie płynącego statku, normalnego człowieka. Jej oczy już się nie uśmiechają od dawna, odrzuca każdego kto chce się do niej zbliżyć, niczego nie czuje, niczego i nikogo nie potrzebuje. Dlaczego więc nie odejdzie? Bo myśli o swoich bliskich, stwierdziła, że będzie żyła tak długo jak jej dano z góry, będzie to nieszczęśliwa egzystencja, ale wytrwa, na pewno wytrwa..
|
|
 |
Powinieneś ją przeprosić za wszystko co złe. Powinieneś mocno ją do siebie przytulić i obiecać, że 'kiedyś' nigdy się nie powtórzy, że przyszłość będzie lepsza. Ona na to zasługuję, bo uwierz, że kocha Cię swoim złamanym sercem bardziej niż nie jedna, która kiedykolwiek cię kochała. Przeproś ją, przeproś za łzy, ból w klatce piersiowej, ból duszy i te noce, które płynęły na zapominaniu Twojego uśmiechu i gestów. Przeproś za istnienie, które zadaję tyle cierpienia, pokaż, że ją szanujesz, że doceniasz i bez niej nie ma Ciebie.
|
|
 |
Nie uważasz, że człowiek mający w sercu jednego człowieka nie jest w stanie zamieścić tam kolejnego?
|
|
 |
To wszystko było może kiedyś ważne, ale teraz nie ma znaczenia.
|
|
 |
To chyba normalne, że czasami chciałabym usłyszeć ciche, ciemne, drżące "tęskniłem, tak cholernie tęskniłem".
|
|
 |
I czuć się tą jedną w śród miliardów najważniejszą.
|
|
 |
Z czasem to co kiedyś znaczyło dla nas wiele, staje się dla nas kompletnie bezwartościowe.
|
|
 |
Ślady, które ludzie pozostawiają po sobie, zbyt często są bliznami.
|
|
 |
Boże, dlaczego stawiasz mi go na drodze skoro nigdy nie pozwolisz być nam razem?
|
|
 |
Nie wiem czy to co robię ma bez niego sens.
|
|
 |
Nikt nie jest wart twoich łez a ten kto jest ich wart nigdy nie doprowadzi Cie do płaczu.
|
|
 |
Uwielbiam, gdy moja przyjaciółka przezywa mnie jego nazwiskiem.
|
|
|
|