 |
Mówią, żebym pilnował przyjaciół,prawdziwy jeden na stu. Każą mi trzymać wrogów blisko,nie wiem na chuj. | nie pamiętam, z jakiejś nuty
|
|
 |
Lepiej traktujesz wrogów niż mnie. | desperacko
|
|
 |
Wiesz co mnie najbardziej bawi? To jak obiecywałeś, że będziesz zawsze. | desperacko
|
|
 |
Wyglądam przez okno i co widzę? Szare bloki, przechadzające się osoby, których kompletnie nie znam, słyszę odgłosy jadących samochodów czy autobusów. Szukam gdzieś Ciebie w tym tłumie nieznanych mi istot, choć wiem, że jesteś daleko to nadzieja nie pozwala mi zwątpić. | desperacko
|
|
 |
Właśnie powinnam uczyć się z geografii i za godzinę iść na zaliczenie, a ja leże w łóżku i stukam w klawiaturę tworząc jakieś dziwne rzeczy. Myślą co będzie jutro, czy damy rade jeszcze przeżyć dzisiaj. Czy kiedykolwiek będziemy blisko siebie tak jak tego pragniemy. Uczucia nie pozwalają mi funkcjonować. | desperacko
|
|
 |
Muzyka wypełniała me uszy,a ostatnie procenty we krwi jeszcze troche dzialały na mnie kojąco-Jaki ścisk-pomyślałam w nerwach dostając kolejnego kuśtańca w plecy.Bez namysłu mój łokieć wylądował na kimś stojącym za mną.Tańczyłam dalej w rytm muzyki spoglądając na przyjaciółki,które obserwowały i obgadywały innych.Po chwili poczułam czyjeś dłonie na swojej tali-ugh,zabierz te łapy-wrzasnełam w myślach przysuwając sie do dziewczyn-Sorry facet!Ona zajęta!-powiedziała jedna z nich biorąc moją prawą dłoń-Gdzie pierscionek?TY już wolna kochanie nie jesteś,wiec nie prowokuj-rzekła ze smiechem zerkawszy na kolesia,który zrobił dziwną minę,odwrócił się na pięcie i odszedł.Pomyślałam o swoim chłopaku,który dziś Bóg wie co robi bawiąc się z kolegami.O tym gdzie jest i ile wypije,a co najgorsze,co przyjdzie mu do głowy-Daj mu wytchnienia-usłyszałam i zrobiłam dobrą minę do złej gry.Jak się okazało na drugi dzień,leżał on cały wieczór i całą noc ze śmietaną na plecach kojąc ból słoneczny.|| pozorna
|
|
 |
Mówią, że zakończone przyjaźnie nigdy nie były przyjaźniami, ja jednak cholera wiem, że oni byli dla mnie wtedy więcej niż ważni. To tylko drogi, które trzeba było wybrać, nas poróżniły.
/?
|
|
 |
Niby kochał, niby miał być do końca życia, niby miał mnie wspierać w tych trudnych chwilach, niby miał się starać żeby było jak najlepiej, niby miał być od rana do rana witając mnie słodkim ' Dzień dobry kochanie '. No właśnie niby. | desperacko
|
|
 |
Obiecywał, że będzie ze mną na dobre i na złe. Mówił, że nie zniszczy nas nawet monotonia, bo jeśli się kogoś kocha, nawet to nie jest problemem. Mówił, że jestem dla niego najważniejsza, i że jego serce jest moje. Co wieczór przysięgał mi, że nigdy mnie nie zostawi, choćbyśmy nie wiadomo jak bardzo doprowadzali się do wzrostu ciśnienia. Codziennie walczyliśmy ze sobą słowami. Aż pewnego dnia zabiło Nas milczenie. | choleryczka.
|
|
 |
Sztuczny uśmiech pod którym skrywam ból rozrywający moje serce. | desperacko
|
|
 |
|
Tak. Uwielbiam leżeć z nim na łóżku, w majtkach i jego koszulce. Uwielbiam opowiadać głupoty i co chwila wybuchać śmiechem. Toczyć bitwy,które z góry są przegrane, bo nie mam szans być silniejszą od niego. Wpieprzać czekoladki i zamęczać go moją muzyką, po której stwierdza, że bolą go uszy. Kocham tego wysokiego dupka,który bezczelnie przenosi mnie z miejsca na miejsca,gwałci łaskotkami i ciągle przypomina,że jestem jego małym kochaniem./esperer
|
|
|
|