 |
Chciałabym powrócić do tego jak codziennie rozmawialiśmy ze sobą od rana do nocy, byłeś jedyną osobą, której tak bardzo ufałam. Uwielbiałam być z Tobą, nie liczyło się to czy wokół nas byli inni, liczyłeś się Ty. Znałeś mnie tak dobrze, że wiedzialeś co powiem, co w danej chwili myślę i co zrobię. Wiedziałeś kiedy jestem cholernie zazdrosna, wiedziałeś jak poprawić mi humor, bo wystarczało tylko Twoje ' kocham Cię '. Brakuję mi tego wiesz? | desperacko
|
|
 |
sąsiedzi ruchający się obok, zawsze spoko. ja pierdole
|
|
 |
"Docenisz, kiedy stracisz. Stracisz, jeśli nie docenisz."
|
|
 |
nie masz mózgu to chociaż dziewictwo sobie zostaw.
|
|
 |
przecież to tylko kilka blizn, które pokazały jak się tęskni, kilka łez by przypomnieć jak boli miłość, kilka wspomnień by wiedzieć, że mimo wszystko było warto. /slaglove
|
|
 |
Cholernie boli ten pierdolony sentyment. | desperacko
|
|
 |
gdybym postawiła ich obok siebie wyglądało by to dokładnie tak: skromny brunet, uprzejmy o zielonych oczach i szczerym uśmiechu. nie pijący, nie palący, dobrze uczący się. zapewne w koszuli i jeansach. obok stałby pewny siebie blondyn, z aroganckim uśmiechem i wrednym charakterem. o dużych brązowych oczach i wrednej minie. w dresach i ogromnej bluzie. zapewne z blantem w ręce. tak, też się dziwię dlaczego wybrałam drugiego - może na prawdę kobiety kochają skurwysynów. / veriolla
|
|
 |
Nie byłam wredna dopóki nie poznałam Ciebie. | desperacko
|
|
 |
pomimo tego, że tak bardzo mnie wkurwiają - ryją głowę przez cały dzień, mają dziwne pomysły i czasami potrafią być strasznie wredni - to uwielbiam ich, i będę tęsknić za tymi mordkami i ich tekstami po których leżę na ławce, płacząc ze śmiechu. / veriolla
|
|
 |
Jego ciepła i pachnąca bluza opinała moje kruche ciało drżące od nadmiau zimna.Po chwili wyłonił się z kuchni z gorącą kawą wręczając mi kubek w dłonie i pocałował mnie w czoło.Uwielbiam to.Uwielbiam jak całował mnie w czoło.Czułam się wtedy jak mała dziewczynka,która schronienie i bezpieczeństwo może mieć zapewnione tylko w Jego ramionach.Uśmiechnęłam sie i wtuliłam w Jego tors czując bicie Jego serca-Wciąż drżysz-szepnął ocierając dłońmi moje plecy.Doczłapaliśmy sie na kanapę i usiedliśmy tak,by nasze ciała ogrzewały sie wzajemną miłością.Wtedy czułam się szczęśliwa,bezpieczna i potrzebna.Czułam,że kocha mnie pragnąc być blisko mnie.Wtedy uwierzyłam w miłość i przeznaczenie.Ale z dnia na dzień coś zaczęło pękać.Z czasem przestał mnie kochać..Odszedł.Snułam sie po domu jak własny cień,naklejałam sztuczny uśmiech udając,że mam to gdzieś.Odpuściłam.Później chciał wrócić,naprawić wszystko,ale byłam już z innym,mimo,że wciąż go kochałam uniosłam się dumąDumą,której żałuję do dziś.|| pz
|
|
 |
pamiętajcie o magicznych słowach; proszę , dziękuje i wyjazd dziwko .
|
|
 |
ten ścisk w gardle, gdy leci piosenka która ciągnie ze sobą tyle wspomnień.
|
|
|
|