 |
I nie pierdolcie,że uczucia nie istnieją, że potraficie mieć wyjebane na wszystko i mimo wszystko, że nie lubicie, nie pragniecie, nie kochacie i nie marzycie o nikim. Nie pierdolcie, bo chuja prawda, i tak większość z was płacze nocami w poduszkę.
|
|
 |
Zmieniam miejsce, mimo iż tu bije me serce, mimo iż jesteś wszystkim nie chcę Cię krzywdzić więcej, choć wiem, że nie zetkną się już nasze ręce, odchodzę stąd, choć tak naprawdę odejść nie chcę...
|
|
 |
Ja muszę odejść stąd, wiem muszę zniknąć
Wziąć ze sobą całe to zło, agresję i przykrość
Ja żegnam Cię dziś, biorąc na siebie wszystko
Już dłużej nie będzie mnie blisko.
Muszę wymazać co wcześniej pisałem o nas
Na ścianach domu, za który byłem gotów skonać
|
|
 |
dziś to tylko parę dni z kalendarza, do których nie wracamy, no cóż, tak się zdarza.
|
|
 |
Mogłem zwątpić już nie raz, rzucić wszystko, iść na całość. Nie zrobiłem tego brat, choć niewiele brakowało.
|
|
 |
I pamiętam kiedy go poznałam, to było tak oczywiste że jest dla mnie tym jedynym. Oboje wiedzieliśmy to od samego początku. I wraz z upływem czasu, wszystko stawało się trudniejsze - musieliśmy mierzyć się z wieloma przeciwnościami losu. Błagałam by został. By przypomniał sobie co było między nami na początku. Był charyzmatyczny, zniewalający, elektryzujący i wszyscy o tym wiedzieli. Kiedy wchodził do pomieszczenia, każda kobieta patrzyła w jego kierunku, wszyscy wstawali by z nim porozmawiać. Był jak ta hybryda, mieszanka człowieka, który nie mógł zapanować nad samym sobą. Zawsze odnosiłam wrażenie, że był rozdarty pomiędzy byciem dobrą osobą, i korzystaniem ze wszystkich możliwości jakie życie oferowało człowiekowi tak wspaniałemu, jak on. Rozumiałam sposób w jaki funkcjonuje i kochałam go. Kochałam go, kochałam go, kochałam go, kochałam go... I wciąż go kocham. Kocham go.
/lana del rey
|
|
 |
wiesz, najlepsze w tym wszystkim jest to, że mimo moich ciągłych humorków, czepiania się, głupich awantur, on jest i obiecuje, że już na zawsze będzie.
|
|
 |
jak dużo można wybaczyć osobie, którą się kocha?
|
|
 |
te kurwy jeszcze czasem mówią do mnie "mordo"
|
|
 |
i krzyczę weź mnie ratuj kiedy patrzysz w moje oczy ale nie chcesz tego słyszeć nic nie mówisz i odchodzisz
|
|
 |
Szczęście znajdzie nas raczej później, niż wcześniej, bo dopiero gdy Cię stracę, paradoks..
|
|
|
|