 |
myśl co chcesz, dobrze wiesz co dla mnie znaczysz
|
|
 |
trzy ostatnie słowa, przepraszam za krzywdy.
|
|
 |
możesz się załamać i do ręki wziąć żyletkę,
podjebać swoje żyły i zatrzymać swoje serce
|
|
 |
dla mnie liczy sie to ,by być blisko ciebie.
|
|
 |
to nie sen. to nie marzenia. to zycie.
|
|
 |
ciągnie cię gdzieś,gdzie wiesz ,że nie powinnaś się znaleźć
|
|
 |
nie mów nic . pokaż czego pragniesz.
|
|
 |
siedzieliśmy pod sklepem. 'zaraz przyjdę' - powiedział i wszedł do sklepu. siedziałam na ławce czekając na niego. chwilę później wyszedł z czerwonym frugo w ręce. 'masz długopis?' - zapytał z bananem na twarzy. 'niby po co byłby mi tu potrzebny długopis?' - zaśmiałam się. 'masz rację, głupek ze mnie' - powiedział i wrócił się do sklepu. po niecałej minucie wrócił i wręczył mi frugo. 'ja Cię frugo' - powiedział i pocałował mnie w czoło. 'serio głupek jesteś. to do tego potrzebowałeś długopisu' - powiedziałam patrząc na napis. [szyszuniaa]
|
|
 |
'ale obiecaj mi że pójdziesz ze mną na lodowisko jak przyjadę' - usłyszałam w słuchawce. 'no jasne, że pójdę' - śmiałam się. 'no ale pójdziemy do tego zamku co tam jest potockich i musimy iść na zakupy, i na lody, i do parku, i wgl jak przyjadę do Sanek to ulepimy bałwana' - wymieniał. 'haha ty to głupi jesteś serio. normalnie żal mi Cię' - śmiałam się jak głupia do słuchawki. 'sama jesteś głupia i musisz mnie przenocować bo ja mam plan i wgl' - mówił dalej. 'taa a mamie powiem: cześć to mój kolega, śpi tu' - śmiałam się. 'no to ją uprzedź i wgl mowie Ci bedzie fajnie. chce ten poniedziałek' - powiedział i rozłączył się. kocham tego głupka jak brata, centralnie! [szyszuniaa]
|
|
 |
Kiedy zmienia status na dostępny zaczynam się strasznie denerwować. Napisze czy nie? A może sama do Niego napiszę? Niee. Poczekam. Jak nie napisze, to napiszę jutro. I tak jest co dzień.
|
|
 |
Poznaliśmy się przez internet. Nietypowe rozpoczęcie znajomości, wiem. Ale od tamtego dnia coś przybliżało nas do siebie, dopiero wtedy zaczęliśmy często mijać się na drodze, wszystko pchało nas ku sobie. I potem zrobiłeś ten pierwszy krok. I wszystko zaczęło się układać - i mnie i Tobie, byliśmy szczęśliwi. Aż nagle - coś się stało. Nie wiem co. I wszystko zaczęło się sypać. Co takiego było tego powodem? Do tej pory się zastanawiam. [ youareverything ]
|
|
|
|