 |
nie mniej pretensji, że kolejny raz piję do nieprzytomności, skoro to właśnie wódka nas połączyła.
|
|
 |
jeżeli mówisz o bólu nie zapomnij dodac, że zadając go sobie- zniszczyłeś mnie. tak doszczętnie, że moje serce przestało bic w ten sposób, w który biło, gdy byłeś blisko.
|
|
 |
już od dawna czekam na Twój powrót, już na zawsze masz miejsce w moim sercu.
|
|
 |
odchodząc? zostawiłeś gdzieś po drodze na pewno wspomnienia, sentyment i masę uczucia, które siedzi we mnie, jak myśli związane z Twoją osobą.
|
|
 |
życie z Tobą było wkurwiające, ale o tyle ciekawsze, że najlepsze.
|
|
 |
tu nie chodziło o to czy jesteś dla mnie odpowiedni. czy jesteś wystarczająco poukładany, by zapewnic mi dobrą przyszłośc. tu chodziło o to, że szczęściem dla mnie wtedy było miec Ciebie przy sobie. lubiłam Cię, mimo milona wkurwiających wad.
|
|
 |
życie? było poukładane. wtedy odszedłeś.
|
|
 |
spróbuj mi wytłumaczyc czemu akurat na Twój widok moje kąciki ust się unoszą i czemu akurat przy Tobie lubię się budzic, czemu akurat Ty siedzisz w mojej głowie i czemu akurat Ciebie teraz tutaj ze mną nie ma.
|
|
 |
Nie ma nic gorszego niż niedomówienia. Dopowiada się wtedy całą resztę, która często okazuje się jedną, wielką fikcją. Ale przez ten czas, zanim się o tym dowiemy, możemy zniszczyć cenną więź łączącą ludzi, a taka więź raz naderwana, już nigdy nie wróci do poprzedniej postaci.
|
|
 |
Nie można pogodzić się ze złamanym sercem. Można pogodzić się z Cappuccino, gdy zamawialiśmy Latte. Ale ze złamanym sercem pogodzić się nie można.
|
|
 |
nie chciałam, aby ze mnie zrezygnował. nawet po moim odejściu.
|
|
 |
może nie było mi pisane bycie piękną brunetką, ani odpowiedzialną kobietą, ale chyba nie przez przypadek znalazłeś się w moim życiu.
|
|
|
|